Ma 8 lat i zadatki na szachowego mistrza. Uciekając przed wojną wraz z mamą, znalazł schronienie w Sendeniu koło Płocka. – Nie mógł go ograć zawodowy instruktor – chwali Vlada Tarkowskiego sołtys wsi Zdwórz w gminie Łąck Wiesława Lewicka-Dymek, która otoczyła go opieką.
Vlad Tarkowsky pochodzi w okolic Winnicy w Ukrainie. Pierwsze sukcesy szachowe miał już w ojczyźnie.
– Ja mieszkam w Zdworzu. Muszę przejechać do Sendenia, przewieźć do Płocka i potem oczywiście odwieźć. Ale rozumiem takie pasje, bo ja mam syna w „sportówce” i ja wiem, że tych sukcesów nie byłoby, gdyby nie rodzice i ktoś, kto dowiezie na trening, pomoże – mówi Wiesława Lewicka-Dymek.
Już pierwsze zajęcia, w których uczestniczył młody szachista pokazały, że ma talent.
– Wszystkie dzieci już pokończyły, poszły, a Vlad grał z instruktorem i grał. Zawodowy instruktor nie może go ograć. Instruktor powiedział, że trzeba go zapisać na turniej – wskazuje sołtys.
Od czasu przyjazdu do Polski chłopiec wziął już udział w dwóch turniejach.
– Byliśmy już na drugim turnieju w Płocku w klubie Hetman, gdzie Vlad po pięciu rundach na 32 zawodników był drugi. Świetny wynik. W szóstej rundzie, tej ostatniej, niestety przegrał z 17-latkiem i spadł na piątą pozycję, ale myślę, że dla 8-latka to duży sukces. Warto, żeby trenował – mówi.
Dzięki zaangażowaniu pani sołtys od dziś Vlad zaczyna zajęcia z Mirosławem Grabarczykiem – arcymistrzem szachowymz płockiego Klubu Szachowego Hetman.
Czytaj też:
Paczki dla uchodźców w Płocku tylko raz w tygodniu. Brakuje darów