W pierwszym przypadku do 85-latki zadzwoniła kobieta, mówiąc, że jej córka została potrącona na przejściu dla pieszych. Ma silny krwotok i pilnie potrzebne są pieniądze by przetransportować ją do szpitala. Chodziło o 75 tys. zł. Seniorka poszła do sąsiadki po pożyczkę. Na szczęście ta zadzwoniła do córki i próba oszustwa wyszła na jaw.

Za drugim razem - do 88-latka, zadzwoniła kobieta podając się za jego synową. Powiedziała, że jadąc z mężem na przejściu dla pieszych potrącili człowieka i natychmiast potrzebują 60 tys. zł, by mąż nie trafił do aresztu. Sceptyczny senior zadzwonił szybko do prawdziwego syna i wszystko się wydało.

Ostatnia próba oszustwa dotyczyła małżeństwa w wieku ponad 70-u lat. Do ich mieszkania na telefon stacjonarny zadzwoniła osoba, przedstawiając się jako ich wnuczka. Kobieta powiedziała, że tata spowodował wypadek drogowy, i że stan poszkodowanego jest krytyczny. Oszustka prosiła o 60 tys. zł na adwokata. Seniorzy nie uwierzyli i rozmowę przerwali.

Policja przypomina, by nigdy nie przekazywać żadnej gotówki obcym ludziom oraz zawsze weryfikować, gdy ktoś podaje się za osobę z rodziny lub znajomego.