Trener Polonii Warszawa: Pomoc posła Jakubiaka? Nie widać efektów

  • 09.03.2019 13:51

  • Aktualizacja: 00:11 26.07.2022

Kto uratuje Polonię Warszawa? W związku z zaległościami, kilku piłkarzy może rozwiązać umowy z winy klubu. Jeśli to nastąpi, "Czarne Koszule" nie przystąpią do wiosennych rozgrywek. O nadziei na ratunek najstarszego wciąż funkcjonującego klubu w stolicy, nastrojach wewnątrz zespołu oraz deklaracjach władz Warszawy i posła Marka Jakubiaka w rozmowie z RDC opowiedział trener pierwszego zespołu - Krzysztof Chrobak.
RDC: - 16 marca, Sulejówek, godzina 17.00. Polonia Warszawa ma wówczas rozegrać pierwsze spotkanie w rundzie wiosennej bieżącego sezonu III ligi. Przystąpicie do tego meczu?

Krzysztof Chrobak, trener Polonii Warszawa: - 60 procent na "tak", 40 na "nie" - tak to widzę. Wierzę w to. Widzę jednak zagrożenia. Duża część piłkarzy, w związku z zaległościami finansowymi, ma prawo rozwiązać kontrakt z winy klubu. Skorzystał z niego do tej pory Rafał Zembrowski. Gdyby zrobili to wszyscy uprawnieni, nie dałbym rady wystawić drużyny na mecz w Sulejówku. Czekamy na pozytywny rozwój zdarzeń.

Kadra Polonii jest w tej chwili mocno uszczuplona. Mimo to, zakładając, że ominą nas nieszczęścia w postaci kontuzji lub wykluczeń za kartki, w mojej ocenie ta drużyna jest w stanie wygrać z każdym w lidze.

[caption id="attachment_270851" align="aligncenter" width="649"] fot. RDC[/caption]

- Ile obecnie wynosi dług klubu?

- Nie chce zagłębiać się w szczegóły. Zewnętrzny dług Polonii nie jest tak duży, jak się może wydawać. Chodzi o bieżące funkcjonowanie.

- Odczuwa pan obniżony poziom zaangażowania piłkarzy?

- Układa się to falami. Zawodnicy czekali na pozytywny sygnał dotyczący ich przyszłości. Czekając na niego, byli mocno skoncentrowani. Później, gdy go nie otrzymali, skupienie uciekło. Rozmowy w szatni ogniskują się wówczas wokół kłopotów, a nie wokół spraw pozytywnych.

- Nadzieja jednak jest. Pomoc deklarują władze Warszawy. Ponadto nieoficjalnie mówi się o rozmowach z trzema potencjalnymi inwestorami. Drużynie wystarczy cierpliwości?

- I to jest kluczowa sprawa. Martwi mnie to. Zarząd klubu i władze miasta uspokajają nas. Mówią jednak o długofalowym planowaniu budżetu. Tymczasem należy rozwiązać problemy "tu i teraz". Niektórzy zawodnicy nie otrzymują wynagrodzenia od kliku miesięcy. Światełko w tunelu jest. Nie wiadomo jednak, jak daleka droga nas od niego dzieli.

- Drugie miejsce po rundzie jesiennej, którą zakończyliście czterema wygranymi z rzędu. Z drugiej strony, cały czas nie wiadomo czy zdoła pan uzbierać kadrę na początek ligowej wiosny. Polonia Warszawa ma jakkolwiek cele sportowe na ten sezon? Nie schodzą one na plan dalszy?

- Każdy mecz jest dla nas meczem o wszystko. Nie mówimy tego głośno, ale chcemy obecności Polonii na szczeblu centralnym. Na razie to szaleństwo. Jeśli myślimy o awansie, musimy się do niego przygotować. Drugoligowa baza, zaplecze, finanse - nikt na razie nam tego nie zapewni. Awans po to, by obudzić się latem z ręką w nocniku? To bez sensu.

Zebrał się ciekawy zespół ludzi związanych z Warszawa, z Polonią. Zespół bardzo ambitny. Wynik sportowy jest pozytywny - do liderującego Sokoła Aleksandrów Łódzki tracimy przed rozpoczęciem rundy rewanżowej siedem punktów. Trudno jednak przewidzieć, jak zakończy się dla nas bieżący sezon.

[caption id="attachment_270855" align="aligncenter" width="651"] fot. RDC[/caption]

- Wróćmy do form pomocy, które zostały zaoferowane Polonii. Z tego co pan mówi, jesteście jedynym klubem w swojej grupie ligowej, który płaci za wynajem obiektu na mecze i treningi.

- Tak, samorząd w większości miejscowości nie tylko finansuje obiekt, ale przeznacza też środki np. na stypendia. Płacimy 15 tysięcy złotych netto za wynajem stadionu przy Konwiktorskiej w dniu meczowym. Trzy tysiące kosztuje nas przeprowadzenie treningu. To są szalone koszty dla trzecioligowca. Klub złożył w ratuszu wniosek, w którym zawarta jest propozycja ustalenia nowych stawek, które miałyby być uzależnione od tego, w której klasie rozgrywkowej drużyna bierze udział. Taryfikator byłby progresywny. Mówiąc krótko, w przypadku awansu, koszty wynajmu stadionu byłyby wyższe. Wciąż czekamy na rozpatrzenie tego wniosku.

- Czy według pana wiedzy ludzie z otoczenia posła Marka Jakubiaka kontaktowali się z klubem w ostatnim czasie?

- Deklaracje pana Jakubiaka dotyczące pomocy finansowej Polonii nie przyniosły do tej pory żadnych efektów. Nic dobrego dla klubu na razie z tego nie wynikło. Niemniej, nie dyskredytowałbym samej chęci pomocy. Wierzę, że była/jest szczera.

- A czy nie szkoda panu, tak po prostu, że dla Wisły Kraków, której problemy miały zupełnie inną genezę, pomoc udało się znaleźć względnie szybko, a w przypadku Polonii trudno będzie o tak ogromną mobilizację?

- Zawodowo jestem związany z Polonią od kilkunastu lat. Od półtora roku pracuję jako trener pierwszego zespołu. Mimo ciągłych ubytków kadrowych, braku bezpośredniego zaplecza juniorskiego, utrzymywaliśmy stały, solidny poziom sportowy.

Piłka na Polonii nie upadnie. Jesteśmy na krawędzi, to wszystko może się za chwilę rozlecieć, ale jeśli nawet tak się stanie, odbudowa klubu nastąpi szybko. Po co jednak zaczynać od zera? Prościej byłoby zapobiec katastrofie. Wiele osób zdolnych do udzielenia nam wsparcia ma tego świadomość. Warszawa zasługuje na dwie drużyny w piłkarskiej ekstraklasie. Więcej, stołeczne zespoły powinny grać też w pierwszej czy drugiej lidze.

[caption id="attachment_270852" align="aligncenter" width="651"] fot. RDC[/caption]

- Jest pan zwolennikiem pełnej prywatyzacji klubu?

- Nie jestem przeciwnikiem takich rozwiązań, pod warunkiem, że inwestorem będzie znający się na zarządzaniu klubu sportowego pasjonat. Mamy wiele przykładów, w Polsce i na świecie, znakomicie rozwijanych projektów piłkarskich. Z drugiej strony, pamiętamy czasy prezesury Józefa Wojciechowskiego, którego imponujący wkład finansowy nie przyniósł zamierzonego efektu. Zrównoważony układ kapitałowy wydaje mi się jednak najbardziej optymalnym rozwiązaniem. Wtedy, w razie kłopotów jednego z udziałowców, klub ma przynajmniej zapewniony stały budżet.

Rozmawiał Paweł Gospodarczyk

Źródło:

RDC

Autor:

PG