Trener Legii przed półfinałem PP: nie musimy niczego odbudowywać

  • 06.07.2020 15:47

  • Aktualizacja: 02:02 26.07.2022

Trener piłkarzy Legii Warszawa Aleksandar Vuković uważa, że mimo nie najlepszych wyników w ostatnim czasie jego zespół jest w dobrej sytuacji w walce o trofea. - Niczego nie musimy odbudowywać - powiedział Serb przed wtorkowym meczem półfinału Pucharu Polski z Cracovią.
Legia prowadzi w ekstraklasie z bezpieczną przewagą nad resztą stawki i już w sobotę może zapewnić sobie tytuł mistrzowski. Wówczas rywalem w Warszawie będzie... Cracovia.

Dwie różne historie

- W tej chwili skupiamy się tylko na tym pierwszym meczu. Liczę na to, że to będą dwie zupełnie różne historie. W Pucharze mamy jedno spotkanie i możliwe jest rozstrzygnięcie dopiero po rzutach karnych. Dlatego trzeba się skupić tylko na tym. Po tym meczu będziemy mądrzejsi też o stan kadry i o to, jakie będą nasze możliwości przed następnym spotkaniem - stwierdził Vuković. Stołeczny zespół obecnie nie spisuje się najlepiej - zwyciężył tylko raz w ostatnich pięciu meczach. Poza tym przegrał na wyjazdach z Górnikiem Zabrze i Lechem Poznań i zremisował w Białymstoku z Jagiellonią oraz w Warszawie z Piastem Gliwice. Trzy kolejki przed końcem sezonu ma osiem punktów przewagi nad Lechem i Piastem.

- Dopiero przyjdzie czas na podsumowania. Nasza sytuacja w lidze jest bardzo dobra, zapracowaliśmy na nią sami po przerwie spowodowaną pandemią. Było po drodze mnóstwo problemów, mieliśmy tylko trzy mecze u siebie, a dalej mamy przewagę taką, jak przed przerwą, więc jak dla mnie nie ma czego odbudowywać. Ale muszę brać pod uwagę wszechobecną negatywność, która pojawia się szczególnie po porażkach. Na pewno pracujemy nad tym, żeby w każdym następnym spotkaniu wypaść jak najlepiej - zapewnił Vuković.

Muzyk w bramce na Cracovię?

Szkoleniowiec przyznał też, że nietypowa jest kwestia obsady bramki. Najczęściej dostający szansę gry Radosław Majecki od 1 lipca oficjalnie jest już zawodnikiem AS Monaco i musiał opuścić Warszawę.

- Pierwszego bramkarza już nie ma w klubie. Radek Cierzniak, który był numerem dwa w hierarchii, stracił kilka miesięcy z powodu przerwy wywołanej pandemią oraz kontuzji, trenuje dopiero od dwóch tygodni. Wojtek Muzyk jest naszym bramkarzem numer trzy, bronił w dwóch meczach i jesteśmy zadowoleni z tego, jak się w nich zaprezentował - podkreślił trener Legii.

Przyznał też, że jego podopieczni mają prawo czuć się zmęczeni.

- Zgadzam się, że niektórzy potrzebują odpoczynku. Kilku zawodników musiało grać więcej niż powinno, co wiąże się z dodatkowym ryzykiem urazów. Musimy sobie z tym radzić. W tej chwili wiemy, że do grona tych, na których na razie nie możemy liczyć, dołączył Domagoj Antolić - to duża strata. Pod znakiem zapytania jest też występ Tomasa Pekharta. Arvydas Novikovas ma wrócić do treningów z drużyną dopiero na początku przyszłego tygodnia. Trudno będzie o to, aby wystąpił w meczu ligowym jeszcze w tym sezonie - poinformował Vuković.

Wtorkowy mecz na stadionie Cracovii ma się rozpocząć o godzinie 20. W drugim półfinale w środę Lech podejmie w Poznaniu Lechię Gdańsk. Finał zaplanowano na 24 lipca w Lublinie.

Źródło:

PAP

Autor:

PG