Ruszył remont budynku w Bojmiu koło Siedlec, w którym na Wielkanoc doszło do tragicznego pożaru. W płomieniach zginał ojciec z dwójką małych dzieci. Matka pozostaje w szpitalu.
RDC
Ewakuowane w trakcie pożaru osoby wciąż nie mogą wrócić do swoich domów. To dwie rodziny. Inspektor nadzoru budowlanego wyłączył obiekt z użytkowania.
- Dzisiaj zaczęliśmy remont - mówi wójt gminy Kotuń Grzegorz Góral. - Budynek wymaga całkowitej odbudowy dachu, ponieważ tam więźba dachowa jest ponadpalana. Chcemy tam w środku potem troszeczkę po pożarze odnowić klatkę schodową i te mieszkanie odremontować - tłumaczy.
Prace mają zakończyć się w przyszłym tygodniu. Wielorodzinny budynek należy do gminy Kotuń. Znajdował się w nim ośrodek zdrowia oraz cztery lokale mieszkalne.