Żadnych innych zakupów, tylke te wynikające z wcześniej podpisanych umów - pisma z takim zaleceniem dostały na początku marca szkoły i przedszkola w Wołominie. Do piątku obowiązywał zakaz, narzucony przez gminnych urzędników. Wszystko przez podwyżki dla nauczycieli.
RDC
Nauczyciele komentowali w internecie decyzję urzędników, jako znacznie utrudniającą funkcjonowanie szkół. Ratusz w Wołominie tłumaczy, że chodzi o analizę wydatków za pierwsze dwa miesiące roku i określenie niezbędnego minimum.
- W szkołach nie mogło zabraknąć np. środków czystości, ale resztę wydatków trzeba było wstrzymać - mówi Halina Bonarska z wołomińskiego ratusza.
Urzędnicy w trakcie dziesięciodniowego zakazy, dokonywali analizy wydatków ze stycznia i lutego. Ma to pomóc gminie zdecydować, czy w związku z podwyżkami dla nauczycieli będzie trzeba powiększyć tegoroczny deficyt lub przesunąć środki z innych obszarów na edukację.
- Wydatki na oświatę rosną a subwencje dla samorządów maleją. Musimy oglądać każdą złotówkę - mówi Halina Bonecka z urzędu miejskiego w Wołominie.
Od poniedziałku 18 marca szkoły i przedszkola z podwarszawskiego Wołomina ponownie będą mogły planować dodatkowe wydatki.