Rząd zaproponował zwiększenie pensum nauczycielskiego o 90 minut tygodniowo w zamian za 250 złotych podwyżki dla nauczyciela dyplomowanego. Takie zmiany miałyby wejść w życie we wrześniu 2020 roku, a więc przy okazji rozpoczynającego się roku szkolnego 2020/2021. - Podwyżki miałyby być rozłożone na 2 lata - mówiła wicepremier Beata Szydło. Zapewniała, że takie zmiany skutkowałyby wzrostem wynagrodzeń.

Mediator

Jak relacjonował szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk, związki nauczycielskie poprosiły w czwartek o mediatora w rozmowach oraz o to, by proponowane przez nie 30-procentowe podwyżki rozłożyć na kolejne trzy transze - w tym po 5 procent w październiku, listopadzie i grudniu tego roku. Michał Dworczyk o tej propozycji mówił, że zasadniczo nie można w niej dostrzec nic nowego. - Jesteśmy otwarci na wprowadzanie nowych ekspertów, mediatorów do rozmów, choć podkreślamy, że przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego pełni świetną rolę mediatora - mówił szef Kancelarii Premiera, odnosząc się do drugiej propozycji związkowców.

- Związki odrzuciły propozycję płacową rządu - mówił Sławomir Wittkowicz z Forum Związków Zawodowych. Jak uzasadniał, oznaczałaby ona zwolnienia nauczycieli, więc dotyczyłaby tylko tych, których uda się nie zwolnić. Jego zdaniem, w obliczu strajku taka oferta jest "niczym więcej jak prowokacją". Dodał, że związki nie mają teraz żadnych podstaw do tego, by rozważać zmianę formułę protestu.

Nowa propozycja ZNP i FZZ złożona dzisiaj to rozłożenie na raty 30% wzrostu wynagrodzenia zasadniczego w 2019 roku:
- 1.01: 5%
- 1.09: 9,6%
oraz
- 1.10: 5%
- 1.11: 5%
- 1.12: 5%

— ZNP (@ZNP_ZG) 18 kwietnia 2019

Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz zapowiada, że przeprowadzi konsultacje na temat oferty z członkami związku. Jak mówił, apelowała o to przewodnicząca rozmowom wicepremier Beata Szydło. - Zapewniam panią premier, że o takie stosowne konsultacje pokusimy się i to już niezwłocznie - mówił Broniarz.

Związki proponowały, by do rozmów dołączył mediator, oraz aby rozłożyć postulowane wcześniej 30-procentowe podwyżki na trzy kolejne transze. Od 8 kwietnia trwa strajk nauczycieli - rząd postuluje, by mimo tego majowe egzaminy maturalne odbyły się bez zakłóceń.