Strajk przed siedzibą PISF. "Instytut jest polski, a nie państwowy"

  • 09.10.2017 17:04

  • Aktualizacja: 22:54 25.07.2022

Przed siedzibą PISF-u w Warszawie manifestowali przedstawiciele środowiska filmowego, którzy zebrali się po apelu kobiet filmowców. Z kolei w Ministerstwie Kultury odbyło się spotkanie wiceministra Pawła Lewandowskiego z delegacją filmowców.
Minister kultury odwołał Magdalenę Srokę z funkcji dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Jak podano na stronie resortu, przyczyną odwołania dyrektor PISF z pełnionej funkcji jest naruszenie podstawowych obowiązków na zajmowanym stanowisku. Chodzi o podpisany przez nią list, wysłany do amerykańskiego lobbysty, prawnika, byłego senatora i prezesa stowarzyszenia Motion Picture Association of America. Mowa jest w nim o sytuacji w Polsce widzianej oczami ludzi kultury. Zawarte jest między innymi ostrzeżenie o ryzyku powrotu cenzury oraz informacja o rzekomych prześladowaniach polskich filmowców.

Przedstawiciele manifestujących przed siedzibą PISF-u filmowców, w tym Janusz Zaorski, Borys Lankosz i Paweł Pawlikowski, zostali zaproszeni przez wiceministra kultury Pawła Lewandowskiego na spotkanie do resortu.

Przewodniczący Rady programowej PISF Jacek Bromski, przed wejściem na posiedzenie, przypominał ostatnie publiczne wystąpienie Andrzeja Wajdy na festiwalu w Gdyni, w którym apelował, by środowisko filmowe trzymało się razem. - Przypominam, że Polski Instytut Sztuki Filmowej to jest polski, a nie państwowy Instytut Sztuki Filmowej, że to stowarzyszenie i całe środowisko filmowe doprowadziło do tego, że powstała ustawa o kinematografii. Myśmy ją napisali z naszymi profesorami prawa, myśmy ją wylobbowali w Sejmie i myśmy zorganizowali wszystkie te struktury, które dzisiaj służą kinematografii i to jest nasze i na pewno nie damy sobie tego zabrać - mówił Jacek Bromski.

Źródło:

IAR

Autor:

RDC