Statek Marianna zniknie z Wisły? Pieniędzy brak, ceny biletów w górę

  • 20.07.2019 14:16

  • Aktualizacja: 00:39 26.07.2022

Żegluga Płocka nie otrzymała w tym roku dofinansowania, które pozwoliło by na utrzymanie dotychczasowych cen biletów. To oznacza, że rejsy "Marianną" - ostatnim statkiem pasażerskim na Wiśle w tym mieście mogą zniknąć z mapy turystycznych atrakcji.
- Możliwe, jednak, że ceny wzrosną jeszcze bardziej - mówi Mariusz Pielaciński, kapitan Żeglugi Płockiej. - Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, obliczę sobie opłacalność rejsów w biletach. Może część turystów i płocczan będzie stać na bilet rzędu czterdzieści złotych za normalny i trzydzieści za dziecko - wyjaśnia.

Niezadowoleni ze znacznego wzrostu cen biletów są także turyści. Ci którzy płynęli Marianną twierdzą, że podwyżka cen to jakiś absurd. - Nikt nie będzie chciał korzystać. Będzie coraz mniej chętnych. To stanowczo za dużo. Mam nadzieje, że nie dojdzie to do skutku - mówią turyści.

Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski podkreśla, że miasto nie może wspierać finansowo prywatnych przedsiębiorców, ale pomaga im w inny sposób. - Miasto nie jest od tego, żeby wprost przekazywać środki przedsiębiorcą. Miasto ma przede wszystkim stwarzać warunki do prowadzenia działalności gospodarczej, a trudno sobie wyobrazić lepszych warunków niż remont nabrzeża - tłumaczy.

Płocka żegluga rozważa też przeniesienie statku do innego miasta. Prowadzi też rozmowy w sprawie dofinansowania z PKN Orlen. Ostateczne decyzje zapadną w ciągu najbliższych dni.



Źródło:

RDC

Autor:

Izabela Stańczak/MT