Szarlotka Albertyny Witzke, sołtysie uszy, buraczane powidła i inne smakołyki to główni bohaterowie niedzieli w Wiączeminie. Skansen Osadnictwa Nadwiślańskiego zaprasza na spotkanie z kuchnią olenderską.
RDC
Będzie można zajrzeć do zagrody i spiżarni, poznać tajemnice kuchni i smaki potraw, które jadali osadnicy z Fryzji i Niderlandów. - Poczęstujemy goframi według przepisu zachowanego na dawnej, żeliwnej gofrownicy. Planujemy też poczęstować szarlotką, sołtysimi uszami i będzie również niespodzianka - zaprasza szefowa skansenu Magdalena Lica-Kaczan.
To okazja do spotkania z kuchnią przybyszów z Fryzji i Niderlandów, którzy nad Wisłę przywieźli swoje kulinarne tradycje. - Będziemy mogli dowiedzieć się, jaka ta kuchnia była, w czym się specjalizowała i co kryje się pod egzotycznie brzmiącymi nazwami potraw - zachęca Lica-Kaczan.