Spektakl "Generał" powraca na scenę Teatru IMKA. "To nie jest dramat historyczny"

  • 13.12.2015 18:38

  • Aktualizacja: 13:46 15.08.2022

- Dla twórców i aktorów ważne jest, by spektakl był grany, bo wtedy się rozwija. Podczas kolejnych spektakli obserwujemy jak ludzie reagują. Spektakl, zagrany w przededniu wprowadzenia stanu wojennego, zabrzmiał bardzo współcześnie - mówił w "Strefie kultury" Marek Kalita, aktor i jeden z reżyserów spektaklu „Generał”.

Premiera spektaklu odbyła się 21 kwietnia 2011 roku w Teatrze IMKA w Warszawie. 12 grudnia 2015 roku sztuka powróciła na scenę. - To nie jest dramat historyczny. W sztuce nie pada żadne nazwisko. Pojawia się generał, pojawiają się Florian i Czesław, jednak nikt nie został określony i nazwany. Ludzie sami domyślają się, kim są bohaterowie. Nawet jak pojawia się córka generała, to nie wypowiada się słowami, które wypowiedzieć by mogła Monika Jaruzelska - mówi Aleksandra Popławska, aktorka i reżyserka spektaklu.


Skrajne recenzje


Spektakl, jak mówi Popławska, wywołuje wśród widzów skrajne recenzje. - Nie chcieliśmy zadowolić żadnej ze stron, tzn. nie chcieliśmy zrobić z generała totalnego potwora, ale nie chcieliśmy również wystawić mu laurki. Niestety niektórzy przedstawiciele każdej ze stron tego podziału bardzo na to liczyli i mieli nam za złe. Widownię zapełniają ludzie, którzy znają historię i widziałam rozżalenie jednej i drugiej strony tak, jak społeczeństwo polskie jest podzielone mniej więcej na pół - tłumaczy.


Dodaje, że twórcy spektaklu "nie chcieli pójść w żadnym kierunku". - Myśleliśmy o człowieku, który jest w przeddzień sądu, ale nie rozprawy sądowej tu na ziemi, tylko sądu ostatecznego. Osądzi go i wyda wyrok Władza Najwyższa. Chcieliśmy połączyć design PRL-owski z nierealnym czyśćcem. Na stołach umieściliśmy zielony obrus, paprotkę, ale przenosimy widza do komnaty, w której czeka na sąd ostateczny - wyjaśnia Popławska.


Rola generała to "tytaniczna praca"


- Przygotowując się do roli generała oglądałem dużo materiałów filmowych, żeby zobaczyć jak zachowywał się i mówił Jaruzelski - mówi Marek Kalita. - Wykonałem długą i żmudną pracę, żeby zobaczyć kim ten człowiek był. Przeczytałem wiele rozmów i opinii na temat jego działania i do dziś nie jestem w stanie określić jednoznacznie tego kim był. To był pierwszy etap pracy nad rolą. Następny to etap, gdy jak każdy aktor, wziąłem tekst i swoją grą chciałem przekazać, co generał ma do powiedzenia - tłumaczy aktor.


Aleksandra Popławska przyznaje, że każde przygotowanie do roli generała to "tytaniczna praca". - Jarek Jakubowski napisał rolę generała w ten sposób, że właściwie stanowi ona monolog, w którym czasami pojawiają się inne postaci. Przygotowując rolę, już tydzień przed występem, Marek co wieczór „gra spektakl” - mówi Popławska.


- Przygotowując się do spektaklu nie myślałem o obciążeniu społecznym i politycznym - dodaje Marek Kalita, który za rolę generała dostał Nagrodę im. Aleksandra Zelwerowicza, czyli najwyższe aktorskie wyróżnienie.


[audioplayer file="http://www.rdc.pl/wp-content/uploads/2015/12/Strefa-kultury-13-12-2015-Aleksandra-Poplawska-i-Marek-Kalita-2.mp3" naglowek="Posłuchaj całej rozmowy" float="left" szerokosc="100%"]

Źródło:

RDC

Autor:

TD