Petro, Naftka i Sława zaczęły już latać. Młode sokoły, które wiosną wykluły się w gnieździe na kominie jednej z instalacji Orlenu w Płocku, mają za sobą pierwsze samodzielne podróże. – Nim na zawsze opuszczą gniazdo, muszą się jeszcze trochę nauczyć – mówi Renata Karaszewska z Biura Ochrony Środowiska Orlenu.
– Młode sokoły niedawno zaczęły opuszczać gniazdo i przez najbliższe dwa do ośmiu tygodni będą – oczywiście pod opieką swoich rodziców – uczyć się latać i polować, aby mogły niedługo same rozpocząć swoje młodzieńcze podróże – tłumaczy Renata Karaszewska.
– Czeka ich sporo pracy nim się usamodzielnią, ale nie znikną na zawsze – dodaje Karaszewska. – Muszą znaleźć dla siebie jakieś miejsce, muszą znaleźć pary i mamy nadzieję, że za 2-3 lata będziemy mogli je gdzieś zobaczyć. Nasze sokoły są zaobrączkowane, Naftka ma również nadajnik, więc jej los będziemy mogli śledzić troszeczkę wcześniej –
Młode sokoły na razie można podglądać dzięki kamerze zainstalowanej w gnieździe rodziców – Rafika i Vervy.
Czytaj też:
Trzy młode sokoły mieszkające na PKiN zostały zaobrączkowane