Śledztwo w sprawie śmierci 32-letniego mężczyzny, który w Płocku zmarł po interwencji policji, przedłużone do połowy marca. Prokuratura czeka na uzupełnienie opinii biegłego - wyjaśnia Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku.
RDC
- Do akt sprawy wpłynęła kompleksowa opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej, opracowana po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Jednakże prokurator po zapoznaniu się z tą opinią uznał, że jest ona niepełna. W związku z tym zwrócił się do biegłych o uzupełnienie tej opinii - tłumaczy Iwona Śmigielska-Kowalska.
Do zdarzenia doszło w grudniu 2020 roku. 32-latek nie zatrzymał się na czerwonym świetle. Gdy zatrzymali go policjanci, był pobudzony, wulgarny, kopał mundurowych i ignorował ich polecenia.
Funkcjonariusze użyli wobec niego gazu łzawiącego i chwytów obezwładniających. W trakcie interwencji płocczanin zasłabł, a po przewiezieniu do szpitala zmarł.
Wiadomo, że kierowca był pod wpływem amfetaminy i alkoholu. Miał blisko trzy promile w organizmie. Jednak dopiero opinia biegłego pozwoli odpowiedzieć, co było bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny.