Śledczy apelują o kontakt w sprawie byłego prezesa Klubu Sportowego Wesoła. Prokuratura bada, dlaczego mężczyzna pełnił tę funkcję i pracował z dziećmi mimo prawomocnego wyroku za pedofilię. Były prezes ma do odbycia karę dwóch lat więzienia oraz trzyletni zakaz współpracy z dziećmi.
RDC
Jak przekazuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Katarzyna Skrzeczkowska, ważne są teraz zeznania, które mogą się pojawić. - Wystąpiliśmy z apelem do ewentualnych poszkodowanych. Prowadzimy postępowanie "z 244", czyli niestosowanie się do zakazu. Daj Boże, żeby nic się nie wydarzyło, ale czekamy właśnie na ewentualnych pokrzywdzonych, jeżeli tacy istnieją - mówi Radiu dla Ciebie rzeczniczka.
Klub Sportowy Wesoła odcina się od byłego już prezesa. Zarząd zapewnił, że nie miał wiedzy o jego wyroku i zasądzonej karze. Klub nawiązał już współpracę z fundacją, która zajmuje się ochroną praw dzieci i ustanowił pełnomocnika w postępowaniu karnym.
Były prezes miał wyjeżdżać z dziećmi jako trener na różne imprezy piłkarskie. Rodziców zaniepokoiły wspólne kąpiele pod prysznicem, spanie w tych samych pokojach co dzieci. Jedni z nich wystosowali zawiadomienie do prokuratury.
Skazany za wykorzystanie małoletniego był prezesem klubu od października 2019 do 17 maja tego roku. W grudniu 2021 wyrok w jego sprawie się uprawomocnił. Nie zasądzono jednak natychmiastowego wykonania kary, więc mężczyzna nadal przebywał na wolności.