Skóry zagrożonego wyginięciem pytona w przesyłce z Indonezji

  • 20.03.2019 10:58

  • Aktualizacja: 00:13 26.07.2022

Funkcjonariusze służby celno-skarbowej z Mazowsza zatrzymali przesyłkę ze skórami zagrożonego wyginięciem pytona siatkowego. Paczka została wysłana z Indonezji i miała trafić na Ukrainę.
O przejęciu podejrzanej paczki poinformowała w środę rano rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Warszawie, Anna Szczepańska. Przesyłka została nadana w Indonezji i miała trafić na Ukrainę. Oddział Celny I Pocztowy w Warszawie był tylko punktem, z którego miała zostać przekazana dalej. Funkcjonariusze prześwietlili pakunek i odkryli, że w środku znajdują się skóry węży.

Wykorzystywane do produkcji odzieży

- Było to dziesięć sztuk skór pytona siatkowego, gatunku zagrożonego wyginięciem i chronionego Konwencją Waszyngtońską CITES. Skóry węży tego gatunku ze względu na oryginalne wzory są wykorzystywane do produkcji odzieży, obuwia oraz galanterii skórzanej - podała Szczepańska.

Rzeczniczka dodała, że paczka nie miała wymaganej dokumentacji, w tym zezwoleń eksportowych oraz informacji o pochodzeniu skór węży. - Nie można było ustalić, czy węże te były hodowane w celach handlowych, czy zostały upolowane w naturalnym środowisku - tłumaczy rzeczniczka.

IAS przypomina, że nielegalny przewóz przez granicę Unii Europejskiej okazów gatunków chronionych przepisami CITES jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat oraz konfiskatą przewożonych okazów.

Szczególna kontrola

Anna Szczepańska powiedziała, że izba skarbowa stale zapobiega nielegalnemu handlowy zagrożonymi gatunkami zwierząt, a także roślinami. Poinformowała też, że celnicy szczególnie uważnie kontrolują przesyłki z krajów azjatyckich, gdyż częściej niż w innych trafia się w nich niedozwolona zawartość. Poza kontrolą paczek i zatrzymaniami przemytników, edukatorzy prowadzą zajęcia dla dzieci, młodzieży i dorosłych. - Wszystko po to, by świadomość społeczeństwa w zakresie zwierząt i roślin objętych ochroną była coraz większa - tłumaczy rzeczniczka.



Źródło:

PAP

Autor:

PG