"Sklep, który nie prowadzi sprzedaży alkoholu, w ocenie klienta nie jest pełnowartościowy"

  • 29.12.2015 15:04

  • Aktualizacja: 13:47 15.08.2022

Nowe przepisy, które miały ukrócić działalność uciążliwych dla mieszkańców budek z alkoholem, okazały się zabójcze dla małych sklepów spożywczych. - Takie są realia – sklep, który nie prowadzi sprzedaży alkoholu, w ocenie klienta nie jest sklepem pełnowartościowym - komentował Piotr Wojciński, Przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiej Grupy Supermarketów. - W Polsce liczba zezwoleń potencjalnie możliwych do wydania jest ciągle o 20 proc. większa niż punktów sprzedaży - zaznaczył Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Protestujemy, ponieważ nie sposób prowadzić działalność gospodarczą, nie mając pewnego przekonania co do stałości fundamentów, na których działamy. To nie jest kwestia tego, czy ktoś zarobi czy straci, tylko poszanowania dla organicznego trudu ludzkiego - wyjaśniał Wojciński. - Ludzie, rodziny podporządkowują całe życie służbie klientom poprzez prowadzenie sklepów spożywczych od wczesnych godzin porannych do późnych godzin nocnych. Jeśli byt takiego przedsięwzięcia – na powstanie którego trzeba zainwestować od kilkuset tysięcy do ponad miliona zł - ma zależeć od tego, czy jest koncesja, która jest podstawową przesłanką do działania sklepu – to nagle okazuje się, że po dwóch latach traci się koncesję na podstawie nowych regulacji i zostaje bankrutem - argumentował gość RDC.


Sklep bez alkoholu jest "niepełnowartościowy"


Jak wyjaśniał, nowe przepisy rozszerzyły krąg obiektów chronionych, w pobliżu których nie może być sklepów sprzedających alkohol. - Takie są realia – sklep, który nie prowadzi sprzedaży alkoholu, w ocenie klienta nie jest sklepem pełnowartościowym - uważa Wojciński. W jego ocenie, nowe przepisy uderzają w podstawy przedsiębiorczości.


Koncesja zawsze jest na czas określony


Nie zgadza się z tym Krzysztof Brzózka. – Jestem przerażony, jeśli polska gospodarka i rodziny na wódce stoją - mówił w RDC. - Zezwolenie, które dostaje przedsiębiorca na sprzedaż alkoholu, jest zezwoleniem czasowym i nikt nie powiedział, że to zezwolenie jest dane raz na zawsze - podkreślał Brzózka.


- Stabilność dla podmiotów gospodarczych jest zapewniona przez to, że zezwolenie jest wydawane na czas nie krótszy, niż dwa czy cztery lata. Istnieje coś takiego, jak zdrowie publiczne i warto pamiętać o tym, że to właśnie alkohol jest produktem największego ryzyka - wyjaśniał. Jak powiedział, w Polsce liczba zezwoleń potencjalnie możliwych do wydania jest ciągle o 20 proc. większa, niż liczba punktów sprzedaży. - To jest chore - ocenił.


Trzy miliony osób nadużywa alkoholu


- To nie jest prawda, że problem alkoholu to problem osób uzależnionych. Osób uzależnionych w Polsce jest około 600 tys., a osób, które piją nadmiernie i szkodliwie, i które wcale nie muszą się uzależnić, jest ponad trzy miliony - alarmował Brzózka.



Do dyskusji w studiu zapraszamy także słuchaczy. Czekamy na sygnały o sprawach, które warto poruszyć w programie “Jest sprawa”. Adres mailowy: jestsprawa@rdc.pl, tel. 022 645 90 90 (w trakcie audycji – od poniedziałku do czwartku w godzinach 14.00-15.00.). Adres pocztowy: “Jest sprawa” Polskie Radio RDC, ul. Myśliwiecka 3/5/7, Warszawa.

Źródło:

RDC

Autor:

gk