Toksyczne odpady w Ludwikowie k. Płońska. WIOŚ: nie ma zagrożenia

  • 18.12.2019 14:49

  • Aktualizacja: 01:15 26.07.2022

To nie są substancje zagrażające ludziom i środowisku - znamy wyniki próbek pobranych z pojemników znalezionych na nielegalnym składowisku w Ludwikowie pod Płońskiem.
Na prywatnej posesji w drewnianej szopie odkryto ponad sto tysięcy litrów z płynami poprzemysłowymi. - Strażacy pobrali sześć próbek - mówi Milena Nowakowska, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie. - Z żadnej z nich nie znajdują się substancje, które w szczególnie zły sposób mogą wpłynąć na zdrowiu bądź życie ludzi - tłumaczy.

Inspektorzy WIOŚ z udziałem policji i straży pożarnej odkryli na nieutwardzonej powierzchni 401 beczek plastikowych o pojemności 200 litrów oraz 31 mauzerów, czyli sześciennych pojemników o pojemności tysiąca litrów każdy. - Beczki umieszczone były na paletach i owinięte folią, a 40 z nich ustawiono w drewnianej stodole - dodaje Nowakowska.

Okazało się, że to odpady poprzemysłowe - w beczkach znajdowała się zanieczyszczona woda oraz substancje stałe, które prawdopodobnie pochodziły z czyszczenia maszyn przemysłowych. Beczki miały zostać przywiezione przez osobę, która wynajęła budynek gospodarczy od właściciela. Okazało się, że to fikcyjna firma i nikt taki nie istnieje. Właściciela przesłuchano,ale nie usłyszał zarzutów.

Mieszkańcy są wstrząśnięci. Jak mówią, widzieli w okolicy podejrzane ciężarówki.

Policja zabezpieczyła nielegalne składowisko. Sprawa jest w toku.

Według szacunków ekspertów udział szarej strefy w gospodarce odpadami sięga 30-50 procent ujawnionych obrotów. Natomiast straty są rzędu 2,5 mld zł rocznie.



Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Agnieszka Maruszak/IRPG