Siedlce. Śledczy przesłuchali 10 osób ws. fałszywej zbiórki internetowej

  • 17.02.2020 14:09

  • Aktualizacja: 01:27 26.07.2022

Do Prokuratury Rejonowej w Siedlcach zgłaszają się pierwsze osoby poszkodowane w zbiórce na leczenie fałszywej choroby nowotworowej. Suma wyłudzona przez podejrzaną w tej sprawie siedlczankę Agatę K. sięga ponad 400 tys. zł.
- Dotychczas zeznania złożyło około dziesięciu osób - poinformowała prokurator rejonowy Katarzyna Wąsak. - Dobrze by było, gdyby poszkodowani powiedzieli, w jaki sposób zostali oszukani, czy czują się oszukani. Do tego dołączyli jakieś wydruki, w jaki sposób to robili, czy na przykład internetowo, z jakiego konta poszedł przelew, na jaką kwotę. Takie typowe rzeczy dotyczące oszustwa - dodała.

Kilkanaście zgłoszeń odnotowała także policja. - Osoby wpłacały różne kwoty - od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Wszystkie chcą, aby te środki trafiły na cel charytatywny -  tłumaczy Agnieszka Świerczewska, rzeczniczka siedleckiej komendy.

40-letnia Agata K. przyznała się do winy. Z pieniędzy ze zbiórki uczyniła sobie stałe źródło dochodu. W jej domu zabezpieczono markowe torebki i portfele oraz trzy motocykle, a także około 40 tysięcy złotych na rachunkach bankowych. Podejrzana o wyłudzenie przebywa w areszcie tymczasowym. Grozi jej do 15 lat więzienia.

Brak dokumentacji, pokrętne tłumaczenia


Zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła dziennikarka Justyna Janusz, która rozmawiała z 40-latką. - Pani Agata nie potrafiła przedstawić ani jednego dokumentu poświadczającego o tym, że jest chora, nie ma ani jednego wyniku badania, nawet badania krwi. Nie ma karty z diagnozą, mimo że - jak twierdzi - przechodziła cały cykl chemioterapii, cztery cykle radioterapii, przechodziła operację wycięcia guza pochwy, wycięcia guza na pęcherzu - mówi.

Zbiórka trwała ponad rok. Internautów zaniepokoił brak dokumentacji medycznej. Liczbę poszkodowanych szacuje się na ponad 6 tysięcy.

Źródło:

RDC/IAR

Autor:

Olga Osińska/PG