Żołnierz miał kierować gangiem handlującym dopalaczami
Wydział do spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie oskarżył zawodowego żołnierza o kierowanie grupą przestępczą handlującą dopalaczami. Cezary D. i podległe mu osoby miały na tym zarobić ok. 200 tysięcy złotych. Większość z nich chce dobrowolnie poddać się karze.
2021-05-wp.jpg (autor: unknown)
Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Okręgowego w Siedlcach. 25-letni zawodowy żołnierz Cezary D. miał od października 2019 r. do listopada 2020 kierować zorganizowaną grupą przestępczą handlującą dopalaczami. Należeć do niej mieli jego koledzy, 23-letni Jacek T. i Dominik A., a 20-letnia Adrianna N. miała im kilkukrotnie pomagać. Środki odurzające przeznaczone były dla cywilów, Cezary D. nie handlował dopalaczami w wojsku. Jednak działania operacyjne żandarmerii wojskowej doprowadziły do ustalenia, czym 25-latek trudnił się po służbie.
Tymczasowy areszt-
Z ustaleń postępowania wynika, że trzej mężczyźni stworzyli zorganizowaną grupę przestępczą, która kierowana była przez szeregowego Cezarego D. Oskarżeni działali na terenie Siedlec. Zostali zatrzymani przez Mazowiecki Oddział Żandarmerię Wojskową, a następnie na wniosek prokuratora Wydziału do spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie zostali tymczasowo aresztowani przez sąd - powiedziała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Grupa zajmowała się handlem „znacznymi ilościami plastycznej substancji stanowiącej mieszankę trzech nowych substancji psychoaktywnych” oraz środkami psychotropowymi i odurzającymi. Oskarżeni mieli w ten sposób zarobić co najmniej 200 tysięcy złotych. -
Kwota ta została zabezpieczona przez organy ścigania w toku czynności procesowych - podała prok. Skrzyniarz.
Wraz z aktem oskarżenia prokurator skierował do sądu wnioski oskarżonych Cezarego D., Jacka T. i Adrianny N. o dobrowolne poddanie się karze. Dominik A. nie przyznał się do winy. Mężczyźni pozostają tymczasowo aresztowani. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.