Siatkarska Liga Mistrzów. Porażka Vervy Warszawa

  • 10.12.2019 21:27

  • Aktualizacja: 01:13 26.07.2022

Siatkarze Vervy Warszawa Orlen Paliwa przegrali na wyjeździe z Benficą Lizbona 1:3 w meczu grupy D w 2. kolejce Ligi Mistrzów. Wicemistrzowie Polski mają na koncie w tych rozgrywkach zwycięstwo i porażkę.
Oba zespoły debiutują w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych na Starym Kontynencie. VERVA zaczęła występ w nich od ubiegłotygodniowego zwycięstwa nad Tours VB 3:0. Benfica miała wówczas przed sobą znacznie większe wyzwanie - zmierzyła się na wyjeździe z naszpikowaną gwiazdami włoską drużyną Sir Sicoma Monini Perugia. W pojedynku z zespołem - którego szkoleniowcem jest trener reprezentacji Polski Vital Heynen, a jednym z liderów przyjmujący biało-czerwonych Wilfredo Leon - zaprezentowała się z dobrej strony i urwała faworytowi seta. Pokazała tym samym, że ma ambicję, by nie być łatwym dostawcą punktów.

Potwierdziła to także we wtorek w Lizbonie. Zadanie ułatwił jej nieco Andrea Anastasi - trener warszawskiego zespołu od początku spotkania wysłał do gry mocno rezerwowy skład. Z podstawowych zawodników w wyjściowej "szóstce" pojawili się tylko Piotr Nowakowski i Bartosz Kwolek oraz odbudowujący dopiero formę po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej urazem kolana Białorusin Artur Udrys.

Gospodarze postawili na mocną i ryzykowną zagrywkę, z której odbiorem goście mieli spore kłopoty, a to przełożyło się na problemy ze skończeniem ataku. Zwłaszcza dotyczyło to przyjmujących Kwolka i Belga polskiego pochodzenia Igora Grobelnego. Po drugiej stronie siatki bardzo dobrze radził sobie z kolei Hugo Gaspar. 37-letni atakujący w pierwszym secie zdobył w ten sposób sześć punktów (miał 86-procentową skuteczność) i dołożył do tego asa. Drużyna z Lizbony wypracowała kilkupunktową przewagę (16:13, 21:16), którą utrzymała do końca tej partii.

Serwis atutem Lizbony

Druga również nie zaczęła się po myśli wicemistrzów Polski - przegrywali 0:3 i 2:5. Anastasi, chcąc wzmocnić przyjęcie i grę w defensywie, wprowadził na libero Damiana Wojtaszka. Jego zespół co prawda doprowadził do wyniku 5:5, ale walkę "punkt za punkt" toczył tylko do stanu 8:8. Potem ponownie odskoczyli miejscowi. Ponownie ich atutem był serwis - tym razem bezpośrednio w tym elemencie punktowali Raphael Oliveira i Tiago da Silva Violas. W składzie Vervy pojawili się rozgrywający Antoine Brizard i pauzujący w ostatnim meczu ligowym z powodu drobnego urazu francuski przyjmujący Kevin Tillie. Wraz z kolegami nie byli w stanie odwrócić losów tej odsłony.

Ci dwaj podstawowi zawodnicy pozostali na boisku od początku trzeciej odsłony. Najpierw miała ona wyrównany przebieg z małą przewagą gospodarzy. W połowie seta do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Vervy, którzy od stanu 9:11 zdobyli cztery punkty z rzędu. Dobrze spisywali się wówczas rezerwowi Jan Król i Patryk Niemiec, a ich zespół nie roztrwonił przewagi i zmniejszył straty w całym meczu.

Na mistrza Portugalii, który dostał się do LM z kwalifikacji, strata partii podziałała pobudzająco. Ograniczył on własne błędy i znów skutecznie bronił. W ofensywnie zaś znów dobrze radził sobie Gaspar, którego wspierał Oliveira. Co prawda siatkarze z Warszawy wygrywali 7:3, ale potem gra toczyła się po myśli Benfiki. Ataki gości były często podbijane, a mecz zakończyła ich zepsuta zagrywka.

W fazie grupowej rywalem warszawskiej ekipy będzie Sir Sicoma Monini Perugia, którą podejmą za tydzień.

Źródło:

PAP

Autor:

PL