Schronisko "Na Paluchu" zamknięte, ale adopcja zwierząt nadal możliwa
Schronisko na Paluchu zostało zamknięte dla osób z zewnątrz i wolontariuszy ze względu na ograniczenia wprowadzone przez rząd w związku z epidemią koronawirusa – poinformował w piątek dyrektor tego schroniska Henryk Strzelczyk. Zaznaczył jednak, że adopcje zwierzaków nadal się odbywają, jednak w zmienionym trybie.
-
Schronisko jest zamknięte dla osób z zewnątrz. Na obecną chwilę, na teren schroniska nie mogą również wejść wolontariusze - poinformował dyrektor schroniska Henryk Strzelczyk. Zaznaczył jednak, że wolontariusze nadal pomagają schronisku. -
Zwierzęta, którymi opiekowali się w naszym schronisku, zabrali do siebie do domu, na tzw. dom tymczasowy z przeznaczeniem do adopcji - wyjaśnił.
Zmiany w organizacji pracy-
Oprócz sprawowania opieki nas zwierzętami, musimy również zapewnić ochronę pracownikom, którzy opiekują się zwierzętami, ponieważ w przypadku zakażenia, czy objęcia kwarantanną, nie byłoby komu obsługiwać tych zwierząt, a to byłaby dla nas sytuacja krytyczna - zaznaczył.
Dlatego zespół pracowników został podzielony na trzy grupy. -
To trzy zespoły, które rotują, pracują co trzeci dzień, dzięki temu nie mają możliwości bezpośredniego kontaktowania się ze sobą - wyjaśnił. -
Nawet, jeśli zmiana nocna opuszcza schronisko, to zmiana dzienna przychodzi dopiero piętnaście minut po wyjściu zmiany nocnej. A więc jest pełna izolacja pomiędzy zespołami - dodał.
W schronisku, jak podał Strzelczyk, pracuje dziewięciu opiekunów zwierząt, trzech lekarzy weterynarii oraz troje pracowników biura przyjęć i adopcji zwierząt. - I
taką liczbę zapewniamy codziennie - zapewnił.
Nadal można adoptować podopiecznych "Palucha"Dyrektor schroniska podkreślił także, że adopcje psów i kotów nadal się odbywają. -
Choć nie możemy już realizować spacerów przedadopcyjnych, nie możemy też pozwolić sobie na zapoznawanie się zwierząt z osobami, które zamierzają je adoptować - zaznaczył.
Strzelczyk zaprasza wszystkich zainteresowanych adopcją
na stronę internetową Schroniska na Paluchu. -
Przy każdym zwierzęciu są numery telefonów do wolontariusza lub opiekuna zwierząt - podał. Jak wyjaśnił, jeśli ktoś podejmie już decyzję, że chce adoptować zwierzaka, proszony jest o wysłanie mailem kwestionariusza adopcyjnego do pracownika biura przyjęć i adopcji zwierząt.
Następnie, po omówieniu telefonicznym wszelkich szczegółów, pracownicy umówią się z osobą adoptującą na konkretną godzinę przed schroniskiem. -
Poprzez furtkę dostaje do podpisu umowę adopcyjną wraz z dokumentami zwierzęcia, a od opiekuna zwierząt dostaje zwierzaka, którego adoptuje - stwierdził Strzelczyk.
Większa odpowiedzialność opiekunów Pytany, czy od wybuchu epidemii, do schroniska przyjmowane są nowe zwierzęta. -
Od około dziesięciu dni mamy mniejszy napływ zwierząt do schroniska. I to nas bardzo cieszy - powiedział. W jego opinii świadczy to o wzroście odpowiedzialności i troski o zwierzaki.
-
Jeszcze 10 dni temu mieliśmy ponad 470 zwierząt, dzisiaj w samym schronisku jest 390 psów, 21 kotów, a 80 zwierząt jest w domu tymczasowym u wolontariuszy - wyliczył Strzelczyk. Przypomniał też, że 4 kwietnia obchodzony jest Światowy Dzień Bezdomnych Zwierząt, jednak w tym roku, w związku z koronawirusem, wszystkie wydarzenia, które były zaplanowane, zostały odwołane.
Na czas epidemii placówka wstrzymała przyjmowanie używanych darów. Z kolei osoby, które chcą wesprzeć schronisko - kocami, karmą weterynaryjną dla zwierząt, karmą mokrą dla kotów - mogą zamówić produkty w sklepie internetowym z dostawą bezpośrednio na adres
ul. Paluch 2, 02-147 Warszawa.