S. Kaleta zorganizował spacer śladami warszawskiej reprywatyzacji

  • 12.09.2019 13:18

  • Aktualizacja: 00:53 26.07.2022

Ul. Twarda 8/12, gdzie mieściło się gimnazjum, dawna ul. Chmielna 70 przy Pałacu Kultury czy kamienica przy ul. Noakowskiego 16, do której część praw uzyska rodzina Waltzów - spacer szlakiem tych nieruchomości zorganizował w czwartek rano szef komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta.
- Dzisiaj podczas spaceru po Warszawie co kilkaset metrów będzie można zobaczyć skalę tego, co spotkało Warszawę w związku z dziką, w wielu przypadkach złodziejską reprywatyzacją (...) przechadzając się Śródmieściem w zasadzie ciężko jest znaleźć okolice, które nie były w zainteresowaniu komisji weryfikacyjnej - powiedział Kaleta podczas porannej konferencji prasowej.

Twarda na początek

Pierwszym punktem spaceru było spotkanie przy ul. Twardej, gdzie kiedyś mieściło się renomowane gimnazjum. Dzisiaj - jak mówił Kaleta - budynek stoi pusty. - Gdyby nie reprywatyzacja (w 2014 roku) dzisiaj chodziliby tu na lekcje uczniowie, nie chodzą, jest to teren od dłuższego czasu już zaniedbany - powiedział przewodniczący komisji weryfikacyjnej.

W związku z roszczeniami Macieja M., Rada Miasta przeniosła z Twardej gimnazjum - jeszcze przed przyznaniem mu w lipcu 2014 r. prawa użytkowania wieczystego do działek. Już po decyzji z 2014 r. odnalazła się pominięta spadkobierczyni, dlatego ratusz nie podpisał z M. umowy notarialnej w całej sprawie. W lipcu 2017 komisja weryfikacyjna uchyliła decyzje prezydent m.st. Warszawy o przyznaniu Maciejowi M. prawa użytkowania wieczystego nieruchomości przy ul. Twardej, stwierdziła rażące naruszenie interesu społecznego przez prezydent stolicy Hannę Gronkiewicz-Waltz i jej bierność.

Z ul. Twardej Kaleta przeszedł ul. Emilii Plater w okolice PKiN do słynnej działką pod dawnym adresem Chmielna 70. To właśnie od ujawnienia przez "Gazetę Wyborczą" kulisów zwrotu tej nieruchomości rozpoczęła się w 2016 roku afera reprywatyzacyjna.

Chmielna

- Znajdujemy się można powiedzieć w miejscu, które można nazwać creme de la creme warszawskiej reprywatyzacji. Chmielna 70 - działka, która według mediów i wielu ekspertów uznawana jest za najdroższą działkę inwestycyjną w Polsce - powiedział Kaleta. Mówił, że wartość tego gruntu wzrosła po uchwaleniu planu miejscowego dopuszczającego budowę ponad 200-metrowego wieżowca.

- Taka działka nie można uciec zainteresowaniu handlarzy roszczeń, po ustaleniach prokuratury i komisji weryfikacyjnej okazuje się, że nie tylko handlarze roszczeń mieli ochotę na tę działkę, bo sami urzędnicy - Jakub R. (były wiceszef BGN) połasił się na to, by ją przejąć. Według ustaleń prokuratury, sprawa ta jest wskazana w akcie oskarżenia złożonym przez prokuraturę do sądu, działka ta była łapówką samą w sobie dla Jakuba R. Decyzja w tej sprawie miała zostać wydana pod warunkiem, że on będzie partycypował w tej reprywatyzacji - mówił Kaleta.

W 2012 r. niezabudowaną działkę Chmielna 70 - o wartości ok. 160 mln zł - miasto przyznało trzem osobom, które nabyły roszczenia od spadkobierców. W lipcu 2017 roku komisja uchyliła decyzję z 2012 r., uznając że miasto nie mogło przekazać praw do Chmielnej 70, bo ostatni właściciel 2/3 działki Jan Henryk Holger Martin, jako obywatel Danii, został spłacony przez polski rząd. Uchylając w całości decyzję, komisja odmówiła przyznania praw do działki trzem osobom, które uzyskały je w 2012 r.

Noakowskiego

Jednym z kolejnych adresów podczas spaceru trasą warszawskiej reprywatyzacji była kamienica przy ul. Noakowskiego 16, do której część praw nabył w 2003 r. m.in. mąż ówczesnej prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, Andrzej. - Jesteśmy chyba przed najsłynniejszą kamienicą w Warszawie - powiedział Kaleta.

22 grudnia ubiegłego roku komisja weryfikacyjna uznała, że decyzja reprywatyzacyjna z 2003 r. ws. nieruchomości przy Noakowskiego 16 została podjęta z naruszeniem prawa. Komisja zobowiązała też beneficjentów reprywatyzacji do zwrotu równowartości nienależnego świadczenia w wysokości ponad 15 mln zł.

Komisja wskazała w uzasadnieniu swojej decyzji, że umowa sprzedaży z grudnia 1945 r., na podstawie której nabyto prawo własności nieruchomości, została oparta o sfałszowane dokumenty i nie doszło do skutecznego nabycia tych praw.

Przedwojennymi właścicielami kamienicy były osoby pochodzenia żydowskiego, które zginęły w czasie II wojny światowej. W 1945 r. Leon Kalinowski, wraz z Leszkiem Wiśniewskim i Janem Wierzbickim, zaczął posługiwać się w warszawskich urzędach antydatowanym na czas sprzed wojny pełnomocnictwem właścicieli do dysponowania przez niego ich nieruchomością; miał on sfałszować akt notarialny i wypisy z niego.

Dzięki temu Kalinowski sprzedał kamienicę Romanowi Kępskiemu (wujowi Andrzeja Waltza) i Zygmuntowi Szczechowiczowi. Potem okazało się, że wojnę przeżyła Maria Oppenheim, żona jednego z dawnych właścicieli, która wykazała oszustwo. Pod koniec lat 40. Kalinowski został skazany na więzienie. Sąd unieważnił też wtedy pełnomocnictwa, którymi się posługiwał.

Po wydaniu "dekretu Bieruta", Kępski i Szczechowicz wszczęli - jako pokrzywdzeni przez dekret - postępowanie o ustanowienie prawa własności czasowej gruntu pod kamienicą, czego odmówiono im w 1952 r. W 2001 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło orzeczenie z 1952 r. W 2003 r. prezydent m.st. Warszawy ustanowił prawo użytkowania wieczystego nieruchomości na rzecz kilkunastu spadkobierców Kępskiego i Szczechowicza, w tym - Andrzeja Waltza i jego córki. W 2007 r. 91 proc. udziału kamienicy nabyła od nich Fenix Group.

Źródło:

PAP

Autor:

PG