Rozwój bioimplantów. "Pracujemy, żeby jak najbardziej przyspieszyć cały proces"

  • 19.01.2016 22:01

  • Aktualizacja: 13:48 15.08.2022

- Każdy z nas może się spotkać z sytuacją, kiedy będzie potrzebował substytutu swojego ciała. Po chorobie może zostać puste miejsce, które trzeba będzie czymś wypełnić, a my mamy możliwość w tym pomóc. Możemy zastosować szablon, który idealnie odwzoruje to, czego nam brakuje, uwzględni wszystkie nasze indywidualne parametry i dzięki temu wytworzy się odpowiedni fragment na zamówienie - mówiła w "Z innej planety" dr inż. Barbara Ostrowska z Wydziału Inżynierii Materiałowej Politechniki Warszawskiej.
Dr inż. Barbara Ostrowska tłumaczyła, że zajmuje się badaniem rozwiązań, które można kupić na rynku, ale nie kończy swojej pracy na samym badaniu, ale stara się to rozwinąć najlepiej, jak się da. - Najpierw sprawdzam, jak dostępny na rynku materiał biologiczny się zachowuje i potem, żeby wyeliminować wady, staram się dany materiał zmodyfikować. Zajmuję się też zastosowaniem drukarek 3D do wytwarzania implantów z zastosowaniem materiałów, które wcześniej zostały przez nas zbadane - zaznaczyła.

Substytut ludzkiego ciała

Dodała, że każdy z nas może się spotkać z sytuacją, kiedy będzie potrzebował substytutu swojego ciała. - Różne mogą być tego powody. To może być choroba nowotworowa, która spowoduje, że zabraknie nam części kości w wyniku leczenia operacyjnego. Zostaje wówczas puste miejsce, które trzeba czymś wypełnić, a my możemy w tym pomóc. Mamy możliwość zastosować szablon, który idealnie odwzoruje to, czego nam brakuje, uwzględni wszystkie nasze indywidualne parametry i dzięki temu wytworzy się odpowiedni fragment na zamówienie - podkreśliła Barbara Ostrowska.

Zwróciła uwagę, że tak samo, jak krawiec szyje na miarę, tak specjaliści taką miarę zdejmują z pacjenta z zastosowaniem tomografii komputerowej. - My projektujemy taki implant, przekazujemy to do drukarki 3D i wówczas wykonujemy implant z materiału, który wcześniej dobraliśmy - mówiła.

"Czas jest tutaj wrogiem"

Wspomniała, iż prowadzone są prace, żeby "jak najbardziej przyspieszyć cały proces, bo czas jest tutaj wrogiem". - Musimy pamiętać, że to sprawy, które czym prędzej są rozwiązane tym lepiej - powiedziała.

Oceniła również, że idealnie by było, gdyby taka drukarka 3D stała na sali operacyjnej i w trakcie operacji wycięcia chorego miejsca, drukowałoby się odpowiedni element i tego samego dnia, pod tą samą narkozą wszczepiałoby się konkretne rozwiązanie. - To jest jeszcze pieśń przyszłości, ale myślę, że w tę stronę zmierzamy - zaznaczyła w "Z innej planety" dr inż. Barbara Ostrowska z Wydziału Inżynierii Materiałowej Politechniki Warszawskiej.

Źródło:

RDC

Autor:

mg