Rozwiązanie problemu frankowiczów. "Gdzieś trzeba postawić linię demarkacyjną"

  • 21.01.2016 10:23

  • Aktualizacja: 13:48 15.08.2022

- Nie mam nic wspólnego z projektem załatwienia sprawy frankowiczów, który wydaje mi się bardzo niebezpiecznym i niedobrym pomysłem - mówił w "Magazynie ekonomicznym" prof. Ryszard Bugaj, ekonomista, członek Narodowej Rady Rozwoju.

- W tym projekcie są dwa elementy, które mi się podobają. Po pierwsze spready (różnica między ceną sprzedaży a ceną kupna aktywów, np. walut - red.), żeby pozbawić banki tych nadzwyczajnych zysków, które były ze sztucznie wysoko ustalonych spreadów - wyjaśniał gość RDC. - Druga kwestia to odcięcie od tej możliwości przewalutowania tych wszystkich, którzy w koszty zaliczyli obsługę tych kredytów - mówił.


Linia demarkacyjna


W ocenie profesora, od czasów kryzysu niewiele się zmieniło. - To, co poszło w ramach różnych deregulacji, poszło bardzo daleko. Przewaga kredytodawcy nad kredytobiorcą była wykorzystywana - komentował. Zdaniem gościa RDC grupę frankowiczów trzeba rozdzielić na dwie części. - Grupę, która zdobywa swoje pierwsze mieszkanie i grupę, która wybudowała mieszkania na wynajem. Oni działają jak przedsiębiorcy, wiedzą, że ryzykują. Nie możemy ich traktować jak zwykłych konsumentów. Gdzieś trzeba tę linię demarkacyjną postawić - argumentował. Jak przyznał - koniec końców za rozwiązanie tej kwestii zapłaci cały naród.


Gość Jakuba Kapiszewskiego uważa, że sektor finansowy należy nakłonić do myślenia w perspektywach długoterminowych, a nie którtkoterminowych. - Nie mogą przede wszystkim zarabiać tak dużych pieniędzy na spekulacjach - mówił prof. Bugaj.


Źródło:

RDC

Autor:

gk