Coraz wyższy poziom Wisły w powiecie płockim – woda znacznie przekracza stany alarmowe. Służby postawione są w stan pełnej gotowości. Nieco spokojniej jest w samym Płocku, gdzie wodowskazy pokazują nieznaczne spadki.
SPRAWDŹ AKTUALNĄ SYTUACJĘ NA WIŚLE W REJONIE PŁOCKA
Poziom Wisły w miejscowościach położonych powyżej miasta zdecydowanie zaczął rosnąć.
– Sytuacja wygląda coraz gorzej – mówi starosta płocki Mariusz Bieniek. – Zacznę od Wyszogrodu. Na 5 rano to jest 611 cm, stan alarmowy przekroczony o 161 cm. Od wczoraj, w ciągu 24 godzin ta woda podniosła się o 13 cm. Kępa Polska to obecnie 520 cm, stan alarmowy przekroczony o 20 cm. Od wczoraj od godziny 5:00 przybyło 8 cm – informuje.
Zdecydowanie lepiej sytuacja wygląda w Płocku. Wisła zaczęła powoli, ale systematycznie opadać. Ubywa po kilka centymetrów na dwie godziny. To wynik pracy lodołamaczy, które od kilku dni rozbijają zator lodowy pod Płockiem, który zaczynał się w Woli Brwileńskiej. Wczoraj walczyło z nim już 9 jednostek, m.in. dwa lodołamacze z Gdańska.
#IMGWlive 5:55
➡️Dziś zachmurzenie umiarkowane, miejscami duże. Na wschodzie i północy słaby deszcz lub mżawka. Rano w wielu miejscach gęste mgły. Temperatura we wschodniej połowie kraju od 2°C do 8°C, a w zachodniej od 9°C do 14°C. Wiatr słaby, zachodni i południowo-zachodni. pic.twitter.com/6f69YZSS9C
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) February 23, 2021
Alarm przeciwpowodziowy od ponad dwóch tygodni
W Płocku wciąż obowiązuje ogłoszony 8 lutego alarm przeciwpowodziowy. Został wówczas wprowadzony z uwagi na zator lodowy na Wiśle poniżej miasta – w miejscowości Popłacin – blokujący swobodny przepływ wody i powodujący przybór rzeki.
Trwająca akcja lodołamania na Zbiorniku Włocławskim ruszyła ponad tydzień temu, w sobotę i po dwóch dniach została przerwana z uwagi na warunki pogodowe – wznowiono ją w minioną środę. Jak informowały ostatnio Wody Polskie, akcja lodołamania w środkowym biegu Wisły może potrwać kilka tygodni – po rozbiciu zatoru lodowego w Woli Brwileńskiej, do którego lodołamacze dotarły po raz pierwszy w ostatni piątek, jednostki płynęłyby dalej w górę Wisły, w kierunku Płocka.
Jeszcze w poniedziałek przed południem wiceprezes Wód Polskich Krzysztof Woś, który odwiedził Wolę Brwileńską, mówił, że dzięki dotychczasowej pracy lodołamaczy na Zbiorniku Włocławskim, rozciągającym się na Wiśle między Włocławkiem a Płockiem, udało się utworzyć tam w pokrywie lodowej rynnę o długości ponad 30 km, której szerokość wynosi od 150 do 500 metrów.
– W tej chwili jesteśmy w trakcie kruszenia zatoru lodowego. Lodołamacze mają praktycznie już połowę tego zatoru za sobą. Przed nimi jeszcze około 3 km takiego trudnego lodu, praktycznie dobitego do dna – wyjaśnił wiceszef Wód Polskich. – Liczymy na to, że w ciągu dwóch, trzech dni uda nam się dotrzeć do Płocka – dodał, odnosząc się w poniedziałek przed południem do pracy lodołamaczy w środkowym biegu Wisły.
Podobnie, jak w Płocku, nadal utrzymany jest alarm przeciwpowodziowy ogłoszony 10 lutego w siedmiu położonych nad Wisłą gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Bodzanów, Nowy Duninów i Słubice.
Czytaj też:
Kapitan lodołamacza w rozmowie z RDC: zawsze wypływamy parami