Rozniszew. 15-latek w ciężkim stanie po rodzinnej tragedii. Apel o pomoc

  • 12.01.2022 18:35

  • Aktualizacja: 05:21 26.07.2022

15-latek z Rozniszewa w powiecie kozienickim, który stanął w obronie matki, ciągle przebywa w szpitalu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jego stan jest ciężki. Mieszkańcy wsi wraz z wójtem gminy zbierają pieniądze na pomoc dla poszkodowanego Oliwiera i jego brata.
Nastolatek 29 grudnia cudem uniknął śmierci. Chłopak nad ranem podczas domowej awantury stanął w obronie matki, podczas gdy jego ojciec zadawał kobiecie ciosy nożem. Chłopak także został wielokrotnie dźgnięty.

Zbiórka dla rodziny

Mieszkańcy, wójt gminy Magnuszew i sołtys wsi apelują o pomoc dla poszkodowanego chłopca i jego młodszego, 7-letniego brata Bartka. Zorganizowana została zbiórka środków na wsparcie dla braci.

- Chociaż tyle możemy zrobić - mówi sołtys Katarzyna Rokita. - Każda kwota jest dla nas ważna. Nie pomożemy im już w żaden inny sposób, nie mamy takich możliwości - dodaje.

We wtorek 11 stycznia w intencji chłopca odprawiona została msza święta. - Niestety Oliwer jest cały czas w szpitalu z rodziną. Wiem, że nie jest w najlepszym stanie - podaje Rokita.

Rodzina bez historii przemocy

Do  tragedii w Rozniszewie doszło przed Sylwestrem. Nad ranem w trakcie domowej awantury 43-latek zadał swojej żonie około 20 ciosów nożem i wielokrotnie ranił starszego syna. W domu przebywał wówczas również młodszy brat nastolatka.

Po zdarzeniu sprawca zbiegł. W wyniku prowadzonych przez policję poszukiwań został odnaleziony w pobliskim lesie. Mężczyzna miał rany cięto-kłute brzucha. Według śledczych najprawdopodobniej okaleczył się sam.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska powiedziała, że w rodzinie, w której doszło do tragedii, nie było wcześniej żadnych interwencji policji. Nie była ona objęta procedurą „niebieskiej karty”, zakładanej w przypadku stwierdzenia używania przemocy.

Ojciec usłyszał zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Obecnie przebywa w areszcie i grozi mu dożywocie.

Źródło:

RDC

Autor:

Iwona Rodziewicz/PA