Rewitalizacja warszawskiej Pragi powinna skupić się na najbiedniejszych. - Ludzie ciągle mieszkają tam jak w XIX wieku - mówił w audycji "Jest sprawa" w Radiu dla Ciebie praski radny Grzegorz Walkiewicz. Urzędnicy odpowiadają: zmiany w infrastrukturze są widoczne gołym okiem.
RDC
- Urzędnicy koncentrują się na mniej palących kwestiach - zwrócił uwagę Walkiewicz. - Powinniśmy tę wajchę, jeśli chodzi o rewitalizację Pragi, przestawić i skierować cały nasz wysiłek, niekoniecznie w tworzenie ładnych, cukierkowych fasad, tylko żeby zająć się sypiącymi się budynkami, których mieszkańcy żyją w warunkach rodem z XIX wieku - dodał.
Wiele budynków jest wciąż w opłakanym stanie. - Jest wiele ulic, gdzie my rewitalizacji nie odnotujemy. Idąc ulicą Wileńską, pierwsze kilka kamienic jest wysiedlonych i grozi zawaleniem - zaznaczył.
Rewitalizację pozytywnie ocenia dyrektor praskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami Bożena Salich. - Mamy ręce pełne pracy - stwierdziła na naszej antenie. - Budynki wykwaterowane, których proces rewitalizacji kończy się w tym roku, to ponad 300 mieszkań, w tym budynki w których było 200 mieszkań wykwaterowanych. Zmieniły ona całkowicie swoją strukturę - podkreśliła w audycji "Jest sprawa".
Podobnego zdania był pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. rewitalizacji Jacek Grunt-Mejer. - Program zmienił oblicze prawego brzegu Wisły - dodał. - Cztery tysiące lokali, to ponad 200 kamienic, zostało w tym czasie wyremontowanych, gdy miasto zajmowało się rewitalizacji do 2015. Od 2015 obowiązuje zintegrowany program rewitalizacji, więc tych działań jest bardzo dużo. Zmiana jest ogromna - zaznaczył.
Jak informowaliśmy w zeszłym tygodniu na antenie RDC - blisko 10 procent lokali na Pradze nie ma własnej łazienki lub toalety.
