Reprywatyzacja. Kara więzienia dla handlarza roszczeń Marka M.

  • 09.10.2019 08:29

  • Aktualizacja: 00:59 26.07.2022

Jest decyzja sądu w sprawie Marka M. Handlarz roszczeń został skazany na rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności. Chodzi o podstępne wyłudzenie poświadczenia nieprawdy w dokumencie sądowym w związku z reprywatyzacją kamienicy przy ul. Targowej w Warszawie. Wyrok jest prawomocny.
Sąd ukarał też Marka M. grzywną w wysokości 60 tys. zł i zasądził od niego kilkadziesiąt zł kosztów sądowych.

Tym samym sąd apelacyjny zaostrzył karę orzeczoną w grudniu ubiegłego roku przez sąd pierwszej instancji. Sąd apelacyjny uznał we wtorek, że szkodliwość społeczna czynu popełnionego przez M. jest wysoka. Wziął też pod uwagę inne postępowania prowadzone wobec handlarza roszczeń.

Pierwszy wyrok przed rokiem

O wyroku poinformował pełnomocnik warszawskiego ratusza mec. Bartosz Przeciechowski, który był oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie.

Pierwszy wyrok w procesie znanego handlarza roszczeń do stołecznych nieruchomości Marka M., oskarżonego o usiłowanie oszustwa w związku z reprywatyzacją kamienicy przy ul. Targowej 66, Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił na początku grudnia 2018 r.

M. został wówczas skazany na karę 60 tys. zł grzywny oraz zapłatę 31 tys. zł kosztów sądowych. Apelację od tego orzeczenia złożyła prokuratura i obrońcy M.

Akt oskarżenia wobec Marka M. został sformułowany już w czerwcu 2016 r. Prokuratura zarzuciła mu wtedy usiłowanie wyłudzenia prawa do zarządzania nieruchomością przy ul. Targowej 66 i wprowadzenie w błąd sądu poprzez "zatajenie informacji o śmierci współwłaścicielki tej nieruchomości oraz złożenie nieprawdziwego oświadczenia o jej bezskutecznym poszukiwaniu".

Reprywatyzacja kamienicy przy Targowej

Według ustaleń prokuratury, M. został w 2014 r. ustanowiony kuratorem współwłaścicielki nieruchomości przy ul. Targowej, a także domagał się wydania mu w zarząd kamienicy zlokalizowanej na tej nieruchomości. Oskarżony złożył przed sądem oświadczenie, iż miejsce pobytu współwłaścicielki nieruchomości jest nieznane, a prowadzone przez niego poszukiwania okazały się bezskuteczne. W śledztwie ujawniono natomiast, że w innym postępowaniu sądowym M. domagał się "stwierdzenia nabycia przez osoby trzecie praw do spadku po współwłaścicielce nieruchomości przedkładając jej akt zgonu" i tym samym "miał wiedzę o śmierci osoby, którą chciał reprezentować jako kurator".

Źródło:

PAP

Autor:

PG