Pułtusk. Trzeci dzień poszukiwań ciała Jana Lityńskiego na Narwi

  • 23.02.2021 10:22

  • Aktualizacja: 22:13 15.08.2022

Dziś rano służby wznowiły poszukiwania ciała Jana Lityńskiego - opozycjonista z czasów PRL utonął w Narwi w Pułtusku podczas próby ratowania psa. Działania będą się koncentrowały w pobliżu miejsca zaginięcia - powiedział rzecznik mazowieckiej straży pożarnej mł. bryg. Karol Kierzkowski. Akcja została przerwana w poniedziałek o zmroku.
- Na miejsce wyjechały trzy samochody straży pożarnej z dwunastoma strażakami - poinformował Kierzkowski. Dodał, że działania wspomagające policję prowadzą strażacy z dwóch jednostek OSP i jednej PSP. Rzecznik mazowieckiej straży przekazał również, że działania będą się koncentrowały w pobliżu miejsca zaginięcia Lityńskiego. Strażacy wspólnie z ratownikami WOPR będą kruszyć lód. Niewykluczone, że w akcji weźmie udział nurek. Tak jak w poniedziałek, służby będą również patrolowały brzegi Narwi.

- W poszukiwaniach biorą udział pułtuscy funkcjonariusze przy wsparciu policjantów z Płocka i Radomia, a także m.in. Straż Rybacka - przekazała młodsza aspirant Anna Kowalczyk z Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku.

Służby znalazły nakrycie głowy

Kowalczyk dodała, że od wczoraj, kiedy to ratownicy WOPR znaleźli nakrycie głowy, które prawdopodobnie należało do Lityńskiego, nie odnaleziono żadnych innych śladów. - Poszukiwania podobnie jak wczoraj potrwają do zmroku i jeśli nie przyniosą rezultatów zostaną wznowione jutro o godz. 8 - przekazała.

W poniedziałek Kierzkowski zauważył, że akcję poszukiwawczą utrudnia duża pokrywa lodowa. Dodał, że poszukiwania z tego powodu koncentrują się głownie w pobliżu brzegów rzeki. - Nurt mógł zepchnąć ciało nawet kilka kilometrów w stronę Warszawy. Mogło się ono schować pod lodem w meandrach rzeki, pod korzeniami - mówił. Wyraził przekonanie, że strażakom pomogą wiosenne temperatury, które spowodują topnienie lodu na Narwi, ale - jak zwrócił uwagę - nawet przy znacznym ociepleniu lód będzie zalegał na Narwi co najmniej kilka dni.



Próbował uratować psa

Działacz opozycji w PRL Jan Lityński spacerując wałem przeciwpowodziowym wszedł do rzeki chcąc uratować psa, pod którym załamał się lód. O śmierci Lityńskiego poinformował w niedzielę wieczorem dziennikarz, były opozycjonista Eugeniusz Smolar.

Jan Lityński był działaczem opozycji antykomunistycznej i posłem na Sejm kilku kadencji. Był organizatorem i uczestnikiem studenckich wystąpień w marcu 1968 r., skazany na 2,5 roku więzienia. Pracował jako robotnik, następnie programista komputerowy. Współzakładał „Biuletyn Informacyjny” – pierwsze pismo ukazujące się poza cenzurą. Był wielokrotnie aresztowany, brał udział w obradach Okrągłego Stołu. Został wybrany do Sejmu w 1989 z woj. wałbrzyskiego. Został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą. Zmarł w wieku 75 lat.

Źródło:

PAP

Autor:

PG