"Przez reformę edukacji ucierpi tylko jeden rocznik, ale w szkołach nie zabraknie miejsc"
10.11.2016 15:48
Aktualizacja: 14:02 15.08.2022
Zgodnie z projektami wprowadzającymi reformę edukacji, w miejsce obecnie istniejących szkół mają być: ośmioletnia szkoła podstawowa, czteroletnie liceum i pięcioletnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe. Oznacza to, że za trzy lata w szkołach ponadpodstawowych spotkają się dwa roczniki. Przedstawiciele stołecznego ratusza zapewniają, że w warszawskich szkołach miejsc dla uczniów nie zabraknie.
RDC, PAP
We wtorek rząd przyjął dwa projekty ustaw wprowadzających reformę edukacji, w tym zmieniających strukturę szkół w Polsce, m.in. likwidujących gimnazja. Chodzi o projekty ustaw: Prawo Oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo Oświatowe. Zgodnie z projektami ustaw w miejsce obecnie istniejących szkół mają być:ośmioletnia szkoła podstawowa, czteroletnie liceum i pięcioletnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe.
Protest nauczycieli
Obawy rodziców i nauczycieli względem zbliżającej się reformy edukacji są ogromne. Elżbieta Zielińska, nauczycielka w Gimnazjum nr 11 w Warszawie powiedziała, że środowisko szkolne ma duży żal do Ministerstwa Edukacji za to, że reforma jest przeprowadzana w pośpiechu. - Sytuacja wygląda, jakby ministerstwo pędziło na sygnale - powiedziała podkreślając, że gimnazja mają się dobrze i nie ma potrzeby zmiany obecnego systemu tak szybko.
Nie zabraknie miejsc w szkołach
- Za trzy lata w liceum, technikum i szkole ponadpodstawowej spotkają się dwa roczniki - powiedział Włodzimierz Paszyński, wiceprezydent Warszawy. Oznacza to, że dostęp do najlepszych szkół podstawowych będzie ograniczony. - Konkurencja będzie dwukrotnie większa - dodał. Podkreślił, że baza licealna w Warszawie jest wystarczająca. - Nie obawiamy się o to, że w szkołach zabraknie miejsc - powiedział przyznając, że na reformie ucierpi tylko jeden rocznik.