Koronawirus. Prokuratura w Grójcu wszczęła śledztwo ws. lekarza
25.03.2020 19:29
Aktualizacja: 01:38 26.07.2022
Prokuratura Rejonowa w Grójcu wszczęła śledztwo dotyczące narażenia bezpieczeństwa życia lub zdrowia pacjentów przez lekarza oraz zdrowia lub życia pracownika przez dyrekcję miejscowego szpitala, w sytuacji epidemii koronawirusa. Szpital natomiast odpiera zarzuty.
PAP/RDC
Jak poinformowała w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas, śledczy zbadają dwa wątki sprawy. - W pierwszym przypadku chodzi o lekarza internistę ze szpitala w Grójcu, który 18 marca - jak wynika ze złożonego doniesienia - kontynuował wizyty prywatne, mimo że miał w tym dniu pobrane próbki w kierunku koronawirusa; istniało więc prawdopodobieństwo, że lekarz może być zarażony - powiedziała rzeczniczka prokuratury.
Zawiadomienie w tej sprawie złożyła córka pacjentki, która 18 marca była przyjęta przez lekarza w ramach wizyty prywatnej.
Śledztwo prowadzone jest w kierunku artykułu Kodeksu karnego, który brzmi: "Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach, powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Drugi wątek, który badają śledczy, dotyczy zawiadomienia złożonego przez jednego z pracowników szpitala Grójcu, który 20 marca – a więc prawdopodobnie w dniu, w którym było już wiadomo, że lekarz ma koronawirusa, pracował razem z nim.
- W tym przypadku chodzi o narażenie zdrowia lub życia pracownika przez dyrekcję szpitala - zaznaczyła rzeczniczka prokuratury.
Zgodnie z artykułem Kodeksu karnego: "Kto, będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Szpital zaprzecza
- To nie prawda, że chory lekarz przyjmował pacjentów w szpitalu w Grójcu, a izba przyjęć nie była dezynfekowana - dyrekcja szpitala w Grójcu dementuje medialne doniesienia jakoby oczekujący na wyniki testów na obecność koronowirusa przyjmował pacjentów. Prezes Joanna Czarnecka wydała w tej sprawie oświadczenie.
W oświadczeniu czytamy też, ze nieprawdą jest też to że testy na koronawirusa w pierwszej kolejności wykonali członkowie zarządu lecznicy.
- Tymczasem według służb wojewody w szpitalu nie zastosowano się do procedur – mówi rzecznik wojewody Ewa Filipowicz - W każdym szpitalu są procedury na wypadek wystąpienia choroby zakaźnej. Z dotychczasowych informacji wynika, że kierownictwo placówki nie zastosowało się do tych uregulowań. Oczywiście osoby, które są chore na COVID, powinny być przetransportowane do innych szpitali - dodaje.
Szpital w Grójcu aktualnie nie przyjmuje nowych pacjentów.