Po poniedziałkowym wybuchu nie kończą się problemy mieszkańców bloku przy ul. Teligi 4 na warszawskim Ursynowie. Do eksplozji doszło na 9. piętrze bloku - wybuchł zbiornik z paliwem, a właściciel mieszkania był wtedy nietrzeźwy.
6
RDC
Z mieszkańcami bloku rozmawiał dziś nasz reporter Adrian Pieczka.
- Przed uruchomieniem gazu musimy sprawdzić całą instalację - informuje Mariusz Kierszulis z działu technicznego spółdzielni "Na Skraju" - Oczekujemy na możliwość wejść do lokalu, w którym nastąpił wybuch, żebyśmy mogli przystąpić do sprawdzania instalacji gazowej. Jak ją sprawdzimy, przystąpimy do próby ciśnieniowej, tak żebyśmy jak najszybciej mogli naszym mieszkańcom włączyć gaz - wyjaśnia.
Blok po wybuchu
- Jedna z wind została dziś uruchomiona - podaje Kierszulis. - W drugiej windzie maszynownia jest bardzo poważnie uszkodzona. Nastąpiło przesunięcie ścianki i na razie niemożliwe jest uruchomienie tej windy. Jak tylko będziemy mogli usunąć zabezpieczenia umieszczone przez policję, będzie można korzystać z tej jednej windy i dostać się do drugiej klatki, w której ta winda nie chodzi - wyjaśnia.
Kierszulski zapewnia również, że mieszkańcy mają prąd. - Może pod wpływem wybuchu nastąpiły jakieś lokalne przerwania instalacji. Jeżeli jest taka sytuacja, to nasi konserwatorzy mogą się tym zając, bo do tego jest swobodny dostęp - mówi.
Z powodu zniszczeń spółdzielnia musi wykonać przegląd budynku i ekspertyzę - bez dopuszczenia do użytku budynków przez Inspektora Nadzoru Budowlanego nie ma mowy o naprawach.
Z kolei właściciel lokalu usłyszał zarzut sprowadzenia zagrożenia życia na siebie i wiele innych osób poprzez wywołanie pożaru, do którego doszło w wyniku eksplozji materiałów łatwopalnych. Wczoraj trafił do na trzy miesiące aresztu.