Prezes Wisły Płock: zależy nam na zatrzymaniu Dominika Furmana
19.06.2020 13:18
Aktualizacja: 14:08 30.08.2022
To może być "mission imposible". Zależy nam na zatrzymaniu Dominika Furmana - powiedział w "Magazynie sportowym" prezes Wisły Płock Jacek Kruszewski. Klub poinformował kilka dni temu, że dziewięciu piłkarzom przedłużono do 30 lipca kończące się kontrakty. Tylko jeden zawodnik - bramkarz Thomas Dahne - nie zdecydował się na przedłużenie wygasającej z końcem czerwca umowy.
RDC
- Na pewno z kilkoma zawodnikami się pożegnamy - mówił na naszej antenie Kruszewski. - Głównie zależy nam na zatrzymaniu Dominika Furmana. Oczywiście jest też np. Mikołaj Kwietniewski, który był wypożyczony z Legii na ten sezon. Być może będziemy chcieli, żeby został z nami na sezon kolejny. Michał Marcijanik to jest zawodnik, który jest do nas wypożyczony z Empoli. Zwróciliśmy się do klubu włoskiego o przedłużenie tego wypożyczenia, ewentualnie transfer definitywny. Nie mamy jeszcze decyzji Włochów - wyjaśnił.
Kruszewski odniósł się też do doniesień medialnych, gdzie informowano o tym, że ma przestać być prezesem Wisły.
- To nie wpływa dobrze na morale w zespole - powiedział. - No nie jest to nic przyjemnego. Ja powiem tylko tyle, że 8 lat mojej pracy w Wiśle minęło. Przejmowałem klub w drugiej lidze, szykowaliśmy się 8 lat temu do meczu z Unią Tarnów w grupie wschodniej. Dzisiaj jesteśmy w Ekstraklasie czwarty z rzędu sezon. Za chwilę będzie budowany stadion. Klub wygląda zupełnie inaczej niż wtedy, kiedy go przejmowałem - dodał.
Dodał jednak, że jego los zależy od właściciela klubu. - Właściciel, czyli miasto Płock, ma wszelkie prawa do oceny prezesa, zarządu, tego, jak funkcjonuje klub. Jeżeli prezydent uzna, że mój czas się w klubie skończył, to tak będzie. Na dzisiaj pracuję i będę pracował do ostatniego dnia - tłumaczył.
Najbliższe walne zgromadzenie, na którym mogłaby zostać podjęta ewentualna decyzja o zmianie prezesa, jest zaplanowane na koniec lipca.
