Premier: zwycięstwo w walkach o PAST-ę to jeden z największych sukcesów Powstania Warszawskiego

  • 20.08.2018 19:59

  • Aktualizacja: 23:39 25.07.2022

Zwycięstwo Polaków w walkach o gmach Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej (PAST-y) to jeden z największych sukcesów bojowych Powstania Warszawskiego - napisał premier Mateusz Morawiecki w liście do uczestników poniedziałkowych uroczystości 74. rocznicy zdobycia gmachu.
- Zatknięcie biało-czerwonej flagi na górującym nad Warszawą gmachu Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej stało się symbolem heroicznej odwagi powstańców i wielkiej nadziei na oswobodzenie stolicy. Walka o strategiczny gmach PAST-y trwała niemal trzy tygodnie. Jak wspominają powstańcy, zdobycie obsadzonej przez znaczne siły Niemców największej w tej części Europy centrali telefonicznej przypominało zdobycie twierdzy - podkreślił premier Mateusz Morawiecki.

Jak zaznaczył, szturm i przejęcie PAST-y dobitnie ukazało, czym dla Polaków była i jest walka o wolność. - Chyląc czoła przed postawą powstańców warszawskich, oddajemy hołd jego żołnierzom, tym którzy w sierpniu i wrześniu 1944 r. oddali swe życie, i tym, którzy jako świadkowie historii są wciąż wśród nas. Wyrażamy naszą wdzięczność i głęboki szacunek wobec ludzi, którzy bez wahania położyli swoją przyszłość na szali wolności i niepodległości Rzeczypospolitej - dodał premier.

Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych: To najbardziej chwalebny epizod Powstania

Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, mówił podczas obchodów 74. rocznicy zdobycia PAST-y, że był to jeden z najważniejszych i najbardziej chwalebnych epizodów Powstania Warszawskiego.

Gmach Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej był budynkiem o znaczeniu strategicznym dla Niemców - stamtąd podczas Powstania prowadzili ostrzał Śródmieścia we wszystkich kierunkach, a także utrzymywali łączność telefoniczną z frontem wschodnim. Niemcy wybudowali betonowy bunkier zabezpieczający wejście, a załogę wzmocniono do około 150 żołnierzy, dowodzonych przez oficerów SS. Jan Józef Kasprzyk powiedział podczas uroczystości, że zdobycie gmachu PAST-y jest powodem do dumy, a flaga, którą powstańcy powiesili na budynku, podobnie jak proporzec na Monte Cassino, dawała siłę, moc i podnosiła morale powstańców. - Akcja zdobycia PAST-y jest dowodem na to, że dla Polaków nie ma rzeczy niemożliwych - mówił Jan Józef Kasprzyk.

Gmach PAST-y pozostał w polskich rękach do końca Powstania Warszawskiego

Trudne militarnie zadanie zakończone wielkim zwycięstwem i radością - tak powstańcy warszawscy wspominają odbicie z rąk Niemców gmachu PAST-y. Niemcy traktowali wieżowiec jako obiekt o znaczeniu strategicznym. Przechodziły tędy wszystkie połączenia telefoniczne Berlina z okupacyjnymi władzami, a także z całym frontem wschodnim. Niemiecka załogę stanowiło około 150 żołnierzy, dowodzonych przez oficerów SS.

Jak wspominał Andrzej Szamotulski "Rafał" z Batalionu "Kiliński", szturmującego budynek, w tych okolicznościach zdobycie PAST-y było zadaniem niezwykle trudnym. - To jest wieża i proszę sobie wyobrazić, że tam jest jedna klatka schodowa, po różnych stronach sale i trudno znaleźć pole ostrzału - mówił powstaniec, przypominając, że Niemcy dobrze zabezpieczyli front budynku.
Aby pokonać niemiecką załogę, powstańcy podpalali budowlę za pomocą miotaczy ognia, zrobionych ze strażackich motopomp. W końcu dowództwo Batalionu "Kiliński" podjęło decyzję o przeprowadzeniu szturmu z pominięciem dobrze bronionego i obsadzonego głównego wejścia. Zdecydowano się na atak saperów z boku gmachu, który utorował nowe wejścia.

Ważną rolę w zabezpieczeniu akcji odegrali obrońcy niedalekiego budynku przy Królewskiej 16. Wśród nich był Włodzimierz Wiśniewski "Szczerba" z Batalionu "Chrobry I", na miejscu od 17 sierpnia. - Czyli w tym czasie kiedy był atak na PAST-ę, to broniliśmy cały czas tej placówki, żeby Niemcom nie udało się tutaj dotrzeć i pomagać tym praktycznie okrążonym przez Batalion Kilińskiego - wspominał.

Jak dodał Włodzimierz Wiśniewski, po informacji o zdobyciu PAST-y doszło do niecodziennej jak na powstańcze warunki sytuacji. - Na Królewskiej 16 w podziemiu była winiarnia. Tam było tyle alkoholu, że skoczyliśmy od razu po wino i nim raczyliśmy się, świętując zdobycie PAST-y - powiedział powstaniec. PAST-a pozostała w polskich rękach do końca Powstania Warszawskiego. Po zdobyciu wieżowca wyprowadzono z niego 115 jeńców, w tym 7 niemieckich oficerów oraz 6 rannych żołnierzy. Zginęło 36 Niemców. Po stronie polskiej poległo 38 osób, a rannych zostało 63. Dane te nie obejmują osób cywilnych i strat innych placówek zlokalizowanych w pobliżu, na przykład placówki przy ulicy Królewskiej 16 i żołnierzy innych oddziałów, którzy ochotniczo włączyli się do walki.
W 2003 roku na dachu budynku ustawiono kilkumetrową kotwicę - Znak Polski Walczącej.

Źródło:

PAP, IAR

Autor:

RDC