Połowa ob. donieckiego pod kontrolą Rosji. Cywile nie mają gdzie uciekać

  • 23.06.2022 08:26

  • Aktualizacja: 06:43 26.07.2022

Dziś 120. dzień wojny w Ukrainie. Jak podał dowódca wojsk obrony Kijowa, stolica jest stale zagrożona ostrzałem rakietowym. 55 procent obwodu donieckiego jest pod kontrolą rosyjskich okupantów.
W obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy siły przeciwnika kontrolują 55 proc. terytorium – powiadomił szef administracji obwodowej Pawło Kyryłenko.

„Siły Zbrojne Ukrainy kontrolują blisko 45 proc. terytorium obwodu donieckiego, gdzie toczą się działania bojowe” – powiedział Kyryłenko ukraińskiej redakcji Radia Swoboda.

Jak uściślił, 55 proc. terenów obwodu znajduje się „pod kontrolą nielegalnych formacji zbrojnych, pod kontrolą okupanta”.

Kyryłenko dodał, że sytuacja wzdłuż całej linii frontu jest bardzo trudna. „Wróg stosuje wszystkie rodzaje uzbrojenia, jakie posiada” – zaznaczył.

Ci spośród mieszkańców, którzy pozostali na terenie objętym walkami, najczęściej mówią, że nie mają dokąd jechać lub nie mają środków na życie w innych miejscach. Ludzie ci w większości ukrywają się, lecz to również jest bardzo niebezpieczne, ponieważ Rosjanie stosują ciężką artylerię oraz lotnictwo.

Kijów zagrożony ostrzałem rakietowym

Nie można wykluczyć, że Rosja podejmie próby sformowania nowych sił na kierunkach kijowskim i czernihowskim, jednak obecnie największym zagrożeniem dla stolicy Ukrainy pozostają ataki rakietowe – powiedział agencji Ukrinform gen. Ołeksandr Pawluk, dowódca wojsk obrony Kijowa.

Pawluk podkreślił, że Kijów pozostaje celem „najeźdźczych marzeń” Rosji.

„O tym trzeba stale pamiętać i nie (wolno) wykluczać prawdopodobieństwa, że Rosja podejmie próby utworzenia nowych zgrupowań ofensywnych na kierunkach kijowskim i czernihowskim poprzez »totalną mobilizację« rezerwistów, zaangażowanie zapasów sprzętu i uzbrojenia z czasów sowieckich” – ocenił Pawluk, zaznaczając, że pomimo ogromnych strat agresor wciąż posiada „znaczne zasoby ludzkie i sprzętowe”.

„Biorąc pod uwagę sytuację wojsk przeciwnika, nie jest to możliwe nagle lub w krótkim terminie. Jednocześnie w przypadku powodzenia we Wschodniej Strefie Operacyjnej, duża część sił i środków może zostać przemieszczona na kierunek kijowski i zaangażowana w sformowanie nowego zgrupowania. Dlatego też utrzymuje się zagrożenie powtórną ofensywą na Kijów” – dodał generał.

Obecnie jednak za bardziej realne zagrożenie uznaje on ataki rakietowe ze strony Rosji na „krytyczne obiekty zarządzania państwem, infrastruktury wojskowej i cywilnej”.

Kijów posiada skuteczną obronę przeciwlotniczą, jednak „w przypadku zmasowanego ataku rakietowego istnieje prawdopodobieństwo jej przerwania” – zaznaczył wojskowy. Oceniając możliwość bezpośredniego zaangażowania w wojnę białoruskich sił zbrojnych, Pawluk oświadczył, że jest ono w najbliższym czasie „mało prawdopodobne, ale nie można go całkowicie wykluczyć”.

Źródło:

PAP

Autor:

PA

Kategorie: