Polscy piłkarze jadą na Euro. Pewne zwycięstwo nad Macedonią

  • 14.10.2019 07:43

  • Aktualizacja: 01:01 26.07.2022

Trener reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek przyznał po wygranym 2:0 meczu eliminacji mistrzostw Europy z Macedonią Północną, że podobał mu się styl gry jego piłkarzy. - Jestem zadowolony z dyscypliny taktycznej i cierpliwości - powiedział na konferencji prasowej. Zwycięstwo dało biało-czerwonym awans na Euro 2020.
Podopieczni Jerzego Brzęczka w pierwszej połowie nie potrafili pokonać bramkarza gości, ale wygrali po bramkach Przemysława Frankowskiego (74.) i Arkadiusza Milika (80.). Dzięki temu zapewnili sobie awans na przyszłoroczne Euro.

Dwumecz na koniec

- To było nasze dobre spotkanie. Jestem zadowolony z dyscypliny taktycznej, cierpliwości, kreowania sytuacji. Ale w piłce nie można po jednym meczu powiedzieć, że wszystko już funkcjonuje tak, jak powinno. Każdy mecz to nowe wyzwanie, nowa historia - podkreślił Brzęczek.

Biało-czerwonych czekają jeszcze dwa mecze. W listopadzie zmierzą się na wyjeździe z Izraelem i u siebie ze Słowenią. Dobre wyniki mogą sprawić, że w fazie grupowej Polska losowana będzie z pierwszego koszyka.

- Oba te spotkania są dla nas bardzo ważne. Dzisiaj wywalczyliśmy awans, ale to nie znaczy, że podejdziemy do nich z innym nastawieniem. Wręcz przeciwnie - to będzie sprawdzenie naszej odporności i nastawienia w momencie, gdy już mamy miejsce w ME. Teraz jest za wcześnie, żeby mówić o jakichś zmianach, roszadach. Chcemy być w tabeli na pierwszym miejscu. Naszym celem jest to, żeby być w pierwszym koszyku - zapewnił.



"Trzeba ochłonąć"

Dodał jednak, że w najbliższych dniach nie trzeba się na tym koncentrować.

- Dopiero co zakończyło się spotkanie, dające nam awans na Euro. Trzeba chwilę się tym nacieszyć, a potem ochłonąć dwa, trzy dni. Jestem bardzo dumny, że jestem selekcjonerem tej reprezentacji. To największy zaszczyt, na równi z tym, gdy w niej grałem i byłem jej kapitanem - powiedział szkoleniowiec biało-czerwonych.

Frankowski zdobył bramkę chwilę po wejściu na boisko z ławki. Także Milik pojawił się na boisku w drugiej połowie.

- Siła drużyny, która chce być dobra, to przede wszystkim zawodnicy, którzy w danym momencie nie grają, bo to oni tworzą atmosferę. W przerwie w szatni było spokojnie, bo graliśmy bardzo dobre spotkanie. Podkreślaliśmy, żeby być dalej cierpliwym i grać dalej taką samą piłkę. To nie był łatwy mecz, ale cała drużyna zasługuje na szacunek i słowa uznania - ocenił Brzęczek.

Przyznał także, że nie miał jeszcze okazji zapoznać się z wynikiem wyborów parlamentarnych, które odbyły się w niedzielę.

- Najważniejszy dla nas był dzisiejszy mecz - uciął.

Polska ma 19 punktów i ma zapewnione co najmniej drugie miejsce w grupie G. O trzy mniej zgromadziła Austria, która pokonała w Lublanie Słowenię 1:0. Macedonia Północna jest trzecia z 11 punktami.

Po meczu powiedzieli również:


Kamil Glik: - Ten awans bardzo smakuje. Mimo tego, iż polski futbol ma bogatą kartę, pierwszy raz zdarzyło się, że awansowaliśmy po raz trzeci z rzędu na wielką imprezę. Na pewno dzisiaj było widać, że wyszła na boisko inna drużyna niż ostatnio. Drużyna, która wie, czego chce, grająca w piłkę. Mieliśmy konkretne założenia, cel. Każdy z nas wiedział, o co gramy. Oprócz wyniku na pewno widać było dzisiaj również styl.

Bartosz Bereszyński: - Wydaje mi się, że od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowaliśmy grę. Cieszymy się, że ten plan został wykonany już na dwie kolejki przed końcem. Mamy jeszcze jeden dwumecz (w listopadzie z Izraelem i Słowenią – red.). Wiadomo, że będzie to potraktowane bardzo poważnie. Chcemy wygrać tę grupę. To też będzie czas na to, żeby już przygotowywać się do turnieju. Myślę, że byliśmy zdecydowanym faworytem tej grupy i awans był naszym obowiązkiem, dlatego tym bardziej cieszy, że pewnie się zakwalifikowaliśmy.

Sebastian Szymański: - Jak świętowaliśmy awans? Były śpiewy, tańce. Fajnie, że się zakwalifikowaliśmy, cieszymy się z tego. Wiemy, że było ciężko. Poprzednie zgrupowanie nie wyglądało tak, jakbyśmy chcieli. Ale teraz zagraliśmy dwa dobre spotkania i mamy awans.

Źródło:

PAP

Autor:

PG