Ze względu na dobro prowadzonego śledztwa, ani sąd ani funkcjonariusze policji nie podają szczegółów dotyczących powiązania dwóch zatrzymanych w poniedziałek osób ze sprawą zabójstwa 16-letniego Jakuba K. Decyzja o umieszczeniu ich w schronisku podjęta została w związku z piątkowym zdarzeniem w Wawrze, ale to nie jedyne ich przewinienie.

Nieletni

Wiadomo, że zatrzymani to osoby, które ukończyły 15 rok życia, ale nie są jeszcze pełnoletnie. Nie są też uczniami Szkoły Podstawowej nr 195 im. Króla Maciusia I w Warszawie, w której doszło do zabójstwa.

Emilem B., który miał zabić swojego rówieśnika, policja zajmowała się już wcześniej, razem z sądem rodzinnym. Chodziło o tzw. przejawy demoralizacji nieletniego. Policja potwierdza także, że docierają do niej sygnały o zastraszaniu świadków. - Żadne na razie się nie potwierdziły - mówi Sylwester Marczak z komendy stołecznej policji.

- Wszystkie informacje, która są poruszane przez media były przez nas weryfikowane - dodaje Marczak.

Sąd zdecydował już, że sprawa zostanie przekazana do prokuratury. Obrońcy Emila B. mają jeszcze czas na złożenie zażalenia od tej decyzji do soboty do północy.

Jeśli okaże się, że nastolatek był poczytalny w chwili popełnienia zbrodni, może być sądzony jak dorosły.

Śmiertelny atak

W ubiegły piątek przed południem w Szkole Podstawowej nr 195 im. Króla Maciusia I w Wawrze jeden z uczniów zaatakował drugiego. Raniony nożem chłopiec zmarł. Podejrzany o zabójstwo 15-latek trafił do schroniska dla nieletnich. Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura.