Policja rozpoczęła ustalanie przyczyn dużego pożaru lasu, do którego doszło w piątek w Prosnej koło Grójca. Ogień strawił 100 hektarów. Strażacy poważnie rozważają hipotezę dotyczącą podpalenia. – Nie widzimy innej możliwości – mówi Krzysztof Kędziera z grójeckiej Państwowej Straży Pożarnej.
– Ktoś musiał się postarać o zaprószenie tutaj ognia – mówi Krzysztof Kędziera. – W miejscu, gdzie szacujemy, że powstał pożar, jak mieliśmy relacje świadków, nie było innej możliwości, żeby ten pożar powstał w inny sposób. Nie było jakiś linii energetycznych, gdzie mogło zaiskrzyć. Nie ma tam zabudowań, gdzie wchodziłoby w rachubę przypadkowe zaprószenie. Tylko celowe podpalenie wchodzi tutaj w rachubę – wyjaśnia.
Ostateczną przyczynę ma podać jednak policja.
– Policjanci rozpytywali mieszkańców, którzy mogliby coś wiedzieć na ten temat. Czekamy na oficjalną informację, którą przekaże nam straż pożarna, żeby móc podjąć dalsze czynności w tej sprawie – mówi rzeczniczka Agnieszka Wójcik.
Obawa o posesje
Ogień pojawił się w kompleksie leśnym w miejscowości Prosna w powiecie grójeckim w czwartek około południa i bardzo szybko rozprzestrzenił się wskutek porywów wiatru. W pewnym momencie zaczął zagrażać znajdującym się w pobliżu posesjom. Ostatecznie nie było konieczności ewakuowania mieszkańców. Nikt też nie ucierpiał.
m. Prosna powiat grójecki pożar zlokalizowany. Trwa dogaszanie. #PSP #PożarLasu pic.twitter.com/rqvXNm3BkV
— Komenda Wojewódzka PSP w Warszawie (@Kw_PSP_Wwa) May 12, 2022
Plaga pożarów
– Od kilku lat pożary lasów to prawdziwa plaga – mówi burmistrz Nowego Miasta nad Pilicą Mariusz Dziuba. – Te zdarzenia są dosyć częste właśnie na tym terenie. Tu mamy olbrzymi kompleks leśny, trzy powiaty, bo Przysucha, Grójec i Białobrzegi. Dochodziło tu bardzo często do podpaleń. Z tym się borykamy od lat – zaznacza.
Jak początkowo przekazywali strażacy, płonął las o powierzchni około 5 hektarów. Niedługo później PSP poinformowała, że powierzchnię pożaru oszacowano na 50 hektarów, a następnie na 100 hektarów.
Na miejscu była nasza reporterka Anna Orzeł. – Dziś było bardzo wietrznie, więc ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. W działania zaangażowano straż między innymi z Nowego Miasta, Białobrzegów, Radomia, Grójca, Iłży i Warszawy. W sumie około 200 strażaków. Do tego trzy Dromadery i policyjny Black Hawk. Dromadery wykonały 30 zrzutów wody i za każdym razem było to 3 tysiące litrów. Natomiast Black Hawk 18 zrzutów po 2,5 tys. litrów. Dogaszanie będzie trwało jeszcze przez wiele godzin – relacjonowała w czwartek wieczorem.
Akcja gaśnicza ogromnego pożaru lasu w m. Prosna (powiat grójecki) nadal trwa. pic.twitter.com/3BeZpofBW4
— Komenda Wojewódzka PSP w Warszawie (@Kw_PSP_Wwa) May 12, 2022
Płonie ok. 100ha lasu w okolicy m. Prosno pow. Grójec. Z 🔥 walczą stażacy @KGPSP @Kw_PSP_Wwa. Teren zabezpiecza @PolicjaMazowsze. Na miejscu działa Black Hawk @PolskaPolicja ze specjalnym zbiornikiem do gaszenia pożarów. Działania utrudnia wiatr. pic.twitter.com/KuPiGoQJ0S
— Policja Mazowsze (@PolicjaMazowsze) May 12, 2022
Zaangażowane siły z sąsiadujących powiatów
– Na miejscu mamy już 20 samochodów gaśniczych – relacjonował w czwartek po 15:00 rzecznik państwowej straży pożarnej Karol Kierzkowski. Wtedy pożar obejmował około 5 hektarów. – Ten pożar może się rozprzestrzeniać, sytuacja jest nieopanowana. W tej chwili na miejscu jest już ponad 80 strażaków, w drodze są kolejne siły straży pożarnej z powiatów sąsiadujących. W akcji jest również jeden samolot gaśniczy Lasów Państwowych. Mamy informację, że ma dolecieć drugi – mówił strażak.
– Jest bardzo sucho, gorąco, no i wieje. Wiatr nam nie pomaga, bo w momencie są silne podmuchy wiatru, to pożar bardzo szybko się rozwija, zmienia kierunki. To bardzo niebezpieczna sytuacja, również dla strażaków. Apelujemy o to, żeby zostać w domu, zachować spokój – wyjaśniał Kierzkowski.
Tylko jednego dnia 20 pożarów w województwie
Karol Kierzkowski wskazał, że tylko w czwartek w Polsce doszło do 41 pożarów w lasach, z tego 20 w województwie mazowieckim. Według Lasów Państwowych przyczyną większej liczby pożarów są m.in. coraz lżejsze i bezśnieżne zimy. Nie pomaga też słoneczna i wietrzna pogoda oraz brak zielonej roślinności.
Przepisy ustawy o lasach zabraniają m.in. rozniecania ognia – poza miejscami do tego wyznaczonymi – w lasach, na terenach śródleśnych i w odległości do 100 m od granicy lasu. Nie można tam również korzystać z otwartego płomienia i wypalać wierzchniej warstwy gleby oraz pozostałości roślinnych.
Według Kodeksu karnego osoba sprowadzająca zdarzenie, „które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.
Czytaj też:
Pożar 100 ha lasu koło Grójca. Zrzucono ponad 130 tys. litrów wody