Pogrom w Płocku. Wisła wciąż z szansami na grę w pucharach

  • 13.05.2018 22:03

  • Aktualizacja: 23:25 25.07.2022

Piłkarze Wisły Płock awansowali na 4. miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy dzięki wygranej 4:1 (3:0) nad Koroną Kielce w spotkaniu 36. kolejki.
Znakomicie w mecz weszli piłkarze Wisły. W drugiej minucie rzut z autu wykonał Arkadiusz Reca, piłka poszybowała na środek boiska wprost na nogę Jose Kante, który skierował ją do siatki.

Po kilku minutach, podczas których atakowała Wisła, w 14. min. świetną akcję otworzył Konrad Michalak, który zabrał piłkę lewemu obrońcy i w swoim stylu włączył trzeci bieg i ruszył do przodu. W ostatniej chwili podał do wybiegającego Kamila Bilińskiego, który tylko przyłożył nogę i futbolówka znalazła się w siatce.

Pobudka gości

Pierwszą akcję w pierwszej połowie Korona miała w 24. min. Elia Soriano strzelił, ale sędzia odgwizdał spalonego. W 30. min. kolejną akcję przeprowadzili gospodarze, panujący w środkowej części pola Damian Szymański posłał piłkę w kierunku bramki, ale w sytuacji sam na sam skuteczniejszy okazał się Matthias Hamrol. W odpowiedzi, strzał Mateusza Możdżenia w 31. min., sparował na słupek Thomas Dahne.

Błędy w obronie

Trzecią bramkę gospodarze zdobyli w 42. min. Po błędzie Bartosza Rymaniaka piłkę przejął Nico Varela, próbę podania zablokował obrońca Korony, ale piłka wróciła do Vareli, który tym razem skutecznie obsłużył Kantego, a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik do przerwy.

Wolniejsze tempo

Po przerwie Wisła nieco oddała inicjatywę gościom, którzy próbowali zmniejszyć rozmiary porażki. W 59. min. szansę na zdobycie gola miał Możdżeń, wykonujący rzut wolny, Dahne musiał wybić piłkę na rzut rożny.

W 59. min. idealnym dośrodkowaniem popisał się Cezary Stefańczyk, ale strzał Konrada Michalaka wybił bramkarz Korony. Rzut rożny wykonywał Varela, piłka spadła na nogę Adama Dźwigały, który trafił w Hamrola. Bramkarz Korony wychodził zwycięsko z kolejnych akcji Wisły, gdyby nie jego zimna krew, wynik byłby znacznie wyższy.

Ostatni występ Kante

Kolejną szansę piłkarze Korony mieli w 70. min., ale strzał Sanela Kapidzica wybił bramkarz gospodarzy. W 76. min. boisko opuścił Kante, żegnany oklaskami na stojąco. To jego ostatni występ przed płocką publicznością.

Wreszcie w 78. min., po faulu Cezarego Stefańczyka na Marcinie Cebuli, sędzia pokazał na jedenastkę, którą na bramkę zamienił Sanel Kapidzic. W 88. min. miała miejsce akcją prawa stroną. Varela podał do Recy, który został sfaulowany na polu karnym i ponownie sędzia pokazał na jedenastkę. Tym razem na listę strzelców wpisał się Varela, ustalając wynik spotkania.

Wisła po tym meczu wraca na czwarte miejsce w tabeli i ma duże szanse na grę w europejskich pucharach.

Składy:

Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Adam Dźwigała, Alan Uryga, Arkadiusz Reca - Nico Varela (88. Maksymilian Rogalski), Dominik Furman (71. Damian Rasak), Damian Szymański, Konrad Michalak, Kamil Biliński - Jose Kante (76. Semir Stilic).

Korona Kielce: Matthias Hamrol - Bartosz Rymaniak, Adnan Kovacevic, Elhadji Pape Diaw, Ken Kallaste (29. Nabil Aankour) - Marcin Cebula (80. Piotr Malarczyk), Mateusz Możdżeń, Zlatko Janjic, Oliver Petrak (46. Sanel Kapidzic), Michael Gardawski - Elia Soriano.

Po meczu powiedzieli:

Gino Lettieri (trener Korony): - Jesteśmy rozczarowani tym, jak mecz się rozpoczął i jak się dalej potoczył. Takie coś nie powinno się wydarzyć. Nie chcemy rozmawiać o drużynie z Płocka, bo Wisła była agresywna, grali naprawdę dobrze. Ale skupiając się na swojej grze, to sądzimy, że to był nasz najgorszy mecz w tym sezonie. Takie mecze się nie mogą wydarzyć, bo przez 10 miesięcy graliśmy naprawdę dobrą piłkę, pracujemy na to aby dobrze zakończyć sezon, a to co się dziś stało nie powinno mieć miejsca.

Jerzy Brzęczek (trener Wisły): - Na pewno jesteśmy bardzo zadowoleni, że tak się pożegnaliśmy przed własną publicznością. Było to zasłużone zwycięstwo, dzisiejszy wynik był konsekwencją stwarzania dużej ilości sytuacji podbramkowych. Najpierw musimy się nacieszyć dzisiejszym zwycięstwem i od razu przygotowujemy się do ostatniego meczu w tym sezonie w Białymstoku. Dzisiaj Wisła pokazała mądrość i konsekwencje w swoich działaniach, co sprawiło, że zasłużenie wygraliśmy dzisiejsze spotkanie.

 

Źródło:

PAP

Autor:

PG