28 tysięcy gapowiczów–dłużników mieszka na terenie Mazowsza. Tak wynika z najnowszych danych rejestru Big Info Monitor. Nasze województwo jest tym samym liderem wśród wszystkich regionów, jeśli chodzi o nieopłacone kary za jazdę bez biletu.
RDC
W tym roku widać także wzrost liczby takich osób, co wynika m.in. z tego, że w czasie epidemii częściej jeździmy na gapę.
Jak jednak zauważa Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie, ogólna tendencja do takiego łamania prawa z roku na rok maleje. - W zeszłym roku kontrolerzy nałożyli 220 tysięcy opłat dodatkowych. To tylko 2,5 procenta wszystkich skontrolowanych. Liczba sukcesywnie maleje. Różnica pomiędzy rokiem 2019 a 2018 to prawie 1 procent - mówił Tomasz Kunert.
W samej Warszawie wpływy z tytułu nałożonych kar wynoszą blisko 30 mln zł. Około 40 proc. mandatów płaconych jest na miejscu u kontrolera.