Plac Pięciu Rogów w stolicy otwarty. R. Trzaskowski nie wyklucza zmian

  • 05.07.2022 13:10

  • Aktualizacja: 14:22 30.08.2022

Plac Pięciu Rogów w Warszawie został oficjalnie otwarty. We wtorek 5 lipca oddano do użytku przebudowane skrzyżowanie w centrum miasta. Co dokładnie zmieniło się u zbiegu Chmielnej, Brackiej i Kruczej, sprawdzał reporter Radia dla Ciebie Adam Abramiuk.
Przebudowany plac stał się bardziej dostępny dla pieszych, którzy zyskali tu priorytet. Miejsce, które zawsze kojarzyło się z korkami i utrudnionym przejściem w ciągu ulicy Chmielnej, zostało zamknięte dla ruchu. Teraz przejadą tędy tylko okoliczni mieszkańcy z identyfikatorami oraz autobusy.



Posadzono w sumie 22 drzewa, zbudowano również niewielką wodną sadzawkę. Mieszkańcy z jednej strony chwalą uporządkowany ruch, z drugiej zwracają uwagę na to, że dominuje tutaj beton. Nie ma trawnika, a rośliny dosłownie wyrastają z płyt.

Jeszcze bardziej zdecydowanie wypowiadał się miejski aktywista Jan Śpiewak. – Tam jest mnóstwo betonu. Zamiast zrobić jakiś trawnik, klomby, krzewy, to wstawili drzewa do betonu. One się tam będą gotować. Ale to nie wszystko. Praktycznie nie ma drzew przy Brackiej. Wycięli mnóstwo drzew przy budowie tego wszystkiego i nie posadzili żadnych na zmianę. Przy Smyku nie ma ani jednego drzewa – mówił.

Zmiany na placu Pięciu Rogów?

Prezydent Rafał Trzaskowski podczas otwarcia przebudowanego placu nie wykluczył, że będą zmiany, zwłaszcza w zakresie zieleni.

- Tyle nam się udało posadzić, po długich rozmowach z wojewódzkim konserwatorem zabytków - tłumaczył prezydent. - Te drzewa dopiero co zasadziliśmy, one będą większe i będą dawały znacznie więcej cienia. Nie jest tak, że drzewa zajmuje tylko kilkadziesiąt centymetrów, ale jego korzenie zajmują powierzchnię czterech płyt, na których stoimy. Bardzo bym chciał, żeby tej zieleni było więcej - podkreślił.

Jak dodał Trzaskowski, możliwe, że na placu zajdą jeszcze jakieś zmiany, ale jest to trudne. - Biorąc pod uwagę to, że pod nami jest plątanina kabli i mając na uwadze to, jakie nastawienie do zieleni ma wojewódzki konserwator zabytków, cieszę się, że tę zieleń tutaj mamy, bo mogłoby jej nie być, taka jak zresztą było historycznie. Będziemy robić wszystko, żeby tej zieleni było więcej - powtórzył.

Przebudowa placu zaczęła się w marcu zeszłego roku. Miała trwać do wakacji, ale wszystko przedłużyło się niemal o rok. W prace ingerował konserwator zabytków, na miejscu odnaleziono wiele śladów starej Warszawy. Przebudowa kosztowała miasto blisko 15 mln zł.

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/PA