– Mieszkańcy są rozczarowani, oczekiwali więcej zieleni – tak warszawski radny Marek Szolc z Lewicy krytykuje przebudowę placu Pięciu Rogów w centrum Warszawy. Powiedział na antenie Radia Dla Ciebie, że przy remoncie skrzyżowania popełniono kilka grzechów.
– Ten plac ma według mnie kilka głównych wad. Pierwsza jest taka, że jest tam mniej zieleni niż chcieliby ludzie. Ludzie chcieliby przestrzeni w której można bardziej komfortowo wypocząć. Druga wada jest na ulicy Kruczej, gdzie mimo, że wyremontowano ogromny fragment przestrzeni, to zbudowano tam szeroki pas startowy, jak lądowisko dla helikopterów – tłumaczy radny Marek Szolc.
Według Szolca ta przebudowa nie napawa optymizmem przed kolejnymi inwestycjami. – W ogóle miasto nie wyciągnęło wniosków z wcześniejszych nieudanych projektów. Wszyscy pamiętamy dyskusję dokoła Świętokrzyskiej, która najpierw została po remoncie zabetonowana i obstawiona roślinami w donicach. Miasto zaklinało się, że nie można posadzić drzew, że się nie da zrobić tam zieleni. Jak wygrał projekt budżetu obywatelskiego, to nagle okazało się, że wszystko się da – wyjaśnia.
– Kierunek jest dobry, gorzej z wykonaniem. Oczekiwania są większe – dodaje radny. – Ja doceniam takie kroki jak wytyczenie przejść naziemnych wokół Ronda Dmowskiego czy właśnie plac Pięciu Rogów. To są kroki w dobrym kierunku. Ale w porównaniu do tego, jakie powinniśmy mieć ambicje, w porównaniu do na przykład 20-miliardowego budżetu Warszawy. W porównaniu do tego co osiągają Praga, Wiedeń, Berlin czy Paryż, wszystkie miasta do których aspirujemy, to wygląda dość żenująco – mówi.
Plac Pięciu Rogów został otwarty 5 lipca, z rocznym opóźnieniem. Na skrzyżowaniu piesi dostali priorytet, wprowadzono też zakaz wjazdu samochodów, przejechać tamtędy mogą tylko autobusy i mieszkańcy z identyfikatorami. Tuż po otwarciu plac krytykowali na naszej antenie mieszkańcy i aktywiście. Zarzucali miastu, że króluje tam beton i brakuje przede wszystkim zieleni.
Zmiany na placu Pięciu Rogów
Jednym z celów przebudowy śródmiejskiego placu było zwiększenie jego dostępności dla pieszych. Miejsce, które zawsze kojarzyło się z korkami i utrudnionym przejściem w ciągu ulicy Chmielnej, zostało zamknięte dla ruchu.
Prezydent Rafał Trzaskowski podczas otwarcia przebudowanego placu nie wykluczył, że będą zmiany, jednak zwłaszcza w zakresie zieleni. Pojawiły się bowiem głosy krytyki dotyczące tego, że na placu Pięciu Rogów jest za mało zieleni.
Przebudowa placu zaczęła się w marcu zeszłego roku. Miała trwać do wakacji, ale wszystko przedłużyło się niemal o rok. W prace ingerował konserwator zabytków, na miejscu odnaleziono wiele śladów starej Warszawy. Przebudowa kosztowała miasto blisko 15 mln zł.
Posłuchaj: Polityka w Południe: Marek Szolc
Czytaj też: Zbiórka na remont krużganków kościoła św. Antoniego z Padwy