Pijany przywiózł żonę do szpitala, ratownicy nie dali mu odjechać
34-letni mieszkaniec Mławy był pijany, gdy przywiózł ciężarną żonę do szpitala w Ciechanowie. Jak się później okazało, miał ponad trzy promile alkoholu. Kiedy chciał odjechać, zatrzymali go ratownicy medyczni i powiadomili policję. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
Jak poinformowała w piątek rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie kom. Jolanta Bym, do zdarzenia doszło dzień wcześniej wieczorem - zgłoszono tam wówczas obywatelskie ujęcie nietrzeźwego kierowcy na terenie ciechanowskiego szpitala.
Ponad trzy promile w organizmie-
Policjanci ustalili, że 34-letni mieszkaniec Mławy, kierujący samochodem audi, chciał odjechać z terenu szpitala. Gdy mężczyzna pytał, czy może przejechać przez podjazd Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, ratownicy medyczni wyczuli od niego alkohol, nie pozwolili mu już odjechać i powiadomili policję - wyjaśniła kom. Bym. Dodała, iż podczas kontroli stanu trzeźwości zatrzymanego, okazało się, że ma on w organizmie ponad trzy promile alkoholu.
Grożą mu dwa lata więzienia-
Mężczyzna twierdził, że przywiózł ciężarną żonę do szpitala, pokonując kilkadziesiąt kilometrów - zaznaczyła rzeczniczka ciechanowskiej policji. Jak przekazała, 34-latek stracił prawo jazdy, a samochód, którym podróżował, został odholowany. -
Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna odpowie teraz przed sądem. Grozi mu wysoka nawiązka, zakaz prowadzenia pojazdów i do dwóch lat pozbawienia wolności - podkreśliła kom. Bym.