Paweł Rabiej o raporcie komisji weryfikacyjnej: nie był w żaden sposób konsultowany

  • 11.10.2018 13:40

  • Aktualizacja: 14:37 15.08.2022

- To jest kuriozum - tak o raporcie dotyczącym strat poniesionych przez Warszawę w wyniku dzikiej reprywatyzacji mówił w audycji Michała Kolanki "Polityka w południe" Paweł Rabiej. Kandydat Koalicji Obywatelskiej na wiceprezydenta Warszawy powiedział, że dokument nie był konsultowany z komisją weryfikacyjną.
W poniedziałek, podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej, Patryk Jaki poinformował wraz z trzema innymi członkami komisji weryfikacyjnej - Sebastianem Kaletą, Janem Mosińskim i Łukaszem Kondratko - że wartość całego warszawskiego majątku, oddanego do 2016 roku w prywatne ręce, to ponad 21,5 miliarda złotych.

Jak powiedział w RDC członek komisji weryfikacyjnej Paweł Rabiej, to nie jest raport komisji i nie był on w żaden sposób konsultowany z gremium. - To jest kuriozum. Komisja nie obradowała nad tym raportem. Nie wiem, czyj to jest dokument. Można uznać, że są to jakieś notatki ministra Jakiego, ewentualnie jeszcze ministra Kalety - podkreślił.

Dodał, że cyfry podane w raporcie są "wzięte z sufitu". - Komisja nie zajmowała się ponad trzema tysiącami przypadków - powiedział kandydat na wiceprezydenta Warszawy.

Gość RDC przyznał, że - jego zdaniem - w przyszłości powinien powstać raport komisji weryfikacyjnej, "ale musi być rzetelny".

Jaki odpowiada

Do słów Pawła Rabieja odniósł się przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki. Wyjaśnił, że przedstawiony raport został przygotowany przez kilku, a nie wszystkich członków gremium. - To raport, który rzeczywiście przygotowałem ja, Sebastian Kaleta i kilka osób. To jest raport, z którym trudno, żeby Paweł Rabiej się zgadzał, dlatego że jest kandydatem na wiceprezydenta u Rafała Trzaskowskiego. Co by to oznaczało? To by oznaczało, że sami się przyznają do błędu, dlatego że Rafał Trzaskowski legitymizuje wiele działań Hanny Gronkiewicz-Waltz i tego całego układu reprywatyzacyjnego - mówił dziennikarzom.

Patryk Jaki zarzucił Pawłowi Rabiejowi, że ze względu na kampanię wyborczą prowadzi działania, których celem jest dezawuowanie działań innych członków komisji weryfikacyjnej. Dodał, że prace nad raportem nie były prowadzone w tajemnicy. - Ten raport zapowiadałem przecież od ponad pół roku, dlatego wszyscy mieli świadomość, że taki raport powstaje. Natomiast powstał rzeczywiście naszą pracą, która wychodziła poza godziny pracy komisji, ale rozumiem, że mamy do tego prawo - wyjaśnił wiceminister sprawiedliwości.

Źródło:

RDC,IAR

Autor:

cs/mg