Opłata za śmieci zależna od metrażu. Warszawiacy przeciwni [SONDA]

  • 22.11.2021 06:41

  • Aktualizacja: 14:17 30.08.2022

Nowe stawki za wywóz śmieci w Warszawie - najwięcej stracą osoby samotne. W ubiegłym tygodniu Rada Warszawy przegłosowała nową uchwałę. Zgodnie z nią stawki będą liczone na podstawie metrażu mieszkania.
Choć jeszcze nie jest pewne, że nowy system wejdzie w życie, bo wojewoda może tę uchwałę zakwestionować, Warszawiacy obawiają się wzrostu opłat. Odczuć mogą to szczególnie ci, którzy żyją samotnie.

W przyjętej uchwale określono pięć stawek opłat. Dla mieszkań o powierzchni do 30 mkw. opłata będzie wynosić 52 zł; od 30,01 do 40 mkw. – 77 zł; od 40,01 do 60 mkw. – 88 zł; od 60,01 do 80 mkw. – 94 zł, a dla gospodarstw powyżej 80 mkw. – 99 zł. Warszawiacy mieszkający w domu jednorodzinnym zapłacą ryczałtową stawkę w wysokości 107 złotych. Właściciele kompostujący bioodpady zapłacą 9 złotych mniej. Za domek letniskowy lub inną nieruchomość wykorzystywaną na cele rekreacyjno-wypoczynkowe warszawiacy zapłacą zryczałtowaną stawkę w wysokości 181,90 zł za rok. Właściciel nieruchomości, który nie selekcjonuje śmieci, zapłaci dwukrotność opłaty.

Nowy system - jeśli wojewoda nie wniesie zastrzeżeń - wejdzie w życie od 1 stycznia.

Propozycja spółdzielni bardziej sprawiedliwa?

Zastrzeżenia już teraz ma część spółdzielni mieszkaniowych. Chcą, by system poprawić - opłata miałaby być zależna od metrażu mieszkania, ale miałaby rosnąć proporcjonalnie. Mieszkańcy mieliby płacić 1,30 zł za metr z maksymalną opłatą 130 zł. To sprawiedliwszy sposób niż ten przyjęty w uchwale rady miasta – uważają.

W informacji prasowej przekazanej przez Robotniczą Spółdzielnię Mieszkaniową „Praga” podkreślono, że wraz z szeregiem innych spółdzielni – w tym m.in. spółdzielniami „Służew nad Dolinką”, „Bródno” czy Warszawską Spółdzielnią Mieszkaniową – złożyła ona zastrzeżenia do propozycji nowych przepisów.

"W ocenie spółdzielców nowa metoda ustalania opłat oraz przyjęte stawki opłat wprowadzone przez Radę spowodują, że ciężar finansowy za gospodarowanie odpadami komunalnymi spadnie głównie na ludzi mniej i średnio zamożnych (takie osoby są zazwyczaj właścicielami lokali o pow. od 40 do 60 m2 – w tym przedziale jest ok. 50% lokali w Warszawie), podczas gdy dla osób najlepiej zarabiających (zamieszkujących najczęściej duże lokale o pow. od 80 m2) wzrost opłat będzie mniej odczuwalny" – napisano.

Głównym problemem wskazanym w stanowisku jest skokowy wzrost opłat. "Przykładowo właściciel lokalu 30 m2 zapłaci 52 zł/mc, podczas gdy właściciel lokalu minimalnie większego, gdyż zaledwie o 1 cm2, czyli o pow. 30,01 m2 zapłaci aż o 25 zł więcej, tj. 77 zł" – podkreślono.

Jak zaznaczono, z przeprowadzonych analiz wynika, że dochody budżetu miasta byłyby stałe i przewidywalne oraz zbliżone do zakładanych wpływów na podstawie metody określonej w czwartkowej uchwale Rady Miasta.

Spółdzielcy postulują również, aby opłaty od lokali użytkowych w budynkach mieszkalnych naliczane były również od powierzchni użytkowej tych lokali, bez stawki maksymalnej, gdyż to właściciele lokali usługowych generują najwięcej śmieci w nieruchomości wielolokalowej.

Trzy zmiany w niespełna dwa lata

Tzw. uchwała śmieciowa powstała w 2019 roku. Od marca 2020 roku obowiązywały zapisy, według których opłaty za odpady były naliczane na podstawie rodzaju zabudowy – inna stawka obowiązywała mieszkańców domów jednorodzinnych (94 zł), a inna mieszkańców bloków (65 zł). Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa Praga, która zaskarżyła uchwałę, zwróciła uwagę, że jednakowe stawki dla wszystkich domów i wszystkich mieszkań są niesprawiedliwym rozwiązaniem, co zostało potwierdzone przez sąd.

W odpowiedzi miasto złożyło skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ostatecznie po roku uchwała została zmieniona na inną, zgodnie z którą opłaty za odpady w Warszawie są zależne od zużycia wody.

System niesprawiedliwy

Naliczanie opłat za gospodarowanie odpadami według zużycia wody zaś zostało wprowadzone w kwietniu tego roku. Jednak już w listopadzie 2020 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu administracyjnego skargę na uchwałę Rady m.st. Warszawy zmieniającą zasady opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Domagała się stwierdzenia nieważności uchwały w całości.

W lipcu Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność przepisów zakładających taką formę naliczania opłat. Według prokuratury władze Warszawy naruszyły prawo, ustalając, że na podstawie zużycia wody za śmieci płacili też będą właściciele nieruchomości niezamieszkałych, tych bez wodomierza głównego i niepodłączonych do sieci. Zaskarżono również to, że ustalono przeciętne zużycie przekracza 4 metry sześcienne na osobę.

Z kolei w październiku Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał wyrok niższej instancji ws. częściowego unieważnienia stołecznej uchwały śmieciowej z 2019 roku. W związku z tym RSM Praga uważa, że władze Warszawy powinny zwrócić mieszkańcom pieniądze. Według szacunków spółdzielni może chodzić nawet o miliard złotych. Przedstawiciele innych stołecznych spółdzielni również nie są zadowoleni z obecnego sposobu naliczania opłat i apelują o zmiany w postaci ustalenia maksymalnego progu opłat – takie plany ma ministerstwo klimatu.

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/PL