Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy stołecznego magistratu, powiedział, że miasto apelowało, bo wyrok uważa za krzywdzący. - Chcemy przedstawić nasz sposób myślenia wyższej instancji. Uważamy, że ta nieruchomość nie powinna zostać zasiedziana, tylko przekazana na własność miastu - tłumaczy Bartosz Milczarczyk.

Towarzystwo z Lasek składając wniosek o zasiedzenie chciało wypełnić ostatnią wolę pierwotnego właściciela nieruchomości. Przed śmiercią deklarował on przekazanie willi z ogrodem niewidomym dzieciom. Nie zdążył jednak spisać testamentu i willę z ogrodem przejął Skarb Państwa.

Dom dla niewidomych sierot

W nieruchomości na Saskiej Kępie od niespełna trzydziestu lat mieści się Dom Niewidomego Dziecka. To jedyna taka placówka w kraju, gdzie przebywają niewidome sieroty z innymi schorzeniami.

Towarzystwo z Lasek wystąpiło z wnioskiem o zasiedzenie po tym, jak Dom Niewidomego Dziecka stanął przed widmem likwidacji. Wojewoda mazowiecki dopatrzył się, że placówka działa nielegalnie. Towarzystwo tłumaczyło, że jej zalegalizowanie wiąże się z - narzuconymi prawem - kosztownymi remontami.

Po wielu spotkaniach miasta i towarzystwa wypracowano kompromis. Jest nim zalegalizowanie rodzinnego domu dziecka. Nie wymaga to spełnienia tak dużych wymagań, jak w przypadku domu specjalistycznego. Sprawa jest w toku. Niezależnie od niej toczyła się sprawa o zasiedzenie.