Warszawa. Nowe stawki za śmieci krzywdzące dla niepełnosprawnych?

  • 23.03.2021 07:14

  • Aktualizacja: 03:03 26.07.2022

Nowy sposób naliczania opłat za śmieci od zużycia wody uderzy w rodziny, w których są osoby z niepełnosprawnościami - alarmują słuchacze Radia dla Ciebie. Spółdzielnie już przekazują pisma mieszkańcom z nowymi stawkami. Te zaczną obowiązywać od 1 kwietnia.
Słuchacze RDC alarmują o drastycznych podwyżkach. Jednym z nich jest pan Marek.

- Mój syn jest chory, cierpi na nerwicę natręctw. Używa bardzo dużo wody. Trudno się porozumieć i zapobiec temu, no i w moim przypadku opłata od pierwszego kwietnia w stosunku do poprzedniej, wynoszącej 65 złotych od lokalu, bo tak była ustalona, wzrasta sześciokrotnie na poziom 404 złotych. Tak wyliczyła Spółdzielnia Imielin - mówi.

W efekcie dochodzi do sytuacji, w której jedna osoba będzie płacić za tę samą usługę więcej niż inne - dodaje pan Marek, który napisał do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o podjęcie kroków prawnych.

- Mający na celu przywrócenie równego traktowania obywateli w zakresie obciążeń z tytułu opłat za wywóz śmieci. I tu właśnie uzasadniam, że stworzenie konstrukcji, według której jednostka miary zużycia wody wraz z przypisaną ceną za ten jeden metr sześcienny ma być jednostką miary określającą poziom opłat za wywóz śmieci jest absurdem z punktu widzenia logiki i prawa, bo powoduje zróżnicowaną wysokość opłat dla poszczególnych gospodarstw - wyjaśnia mieszkaniec Warszawy.

Podwyżki są porażające - przyznaje Tomasz Roślik ze Spółdzielni Imielin. On również zwraca uwagę na to, że szczególnie dotkną one osoby z niepełnosprawnościami.

- Mam niewidomą sąsiadkę - dodaje. - Analizowałem jej zużycie wody. Ona mieszka sama, a zużywa bardzo podobnie, co ja. U mnie jest rodzina czteroosobowa. I ta kobieta, która jest chora, która jest niewidoma, na pewno nie produkuje tyle śmieci, co moja czteroosobowa rodzina. I pytanie, czy to jest sprawiedliwe - wskazuje.

Zarząd Spółdzielni zdecydował o kontroli wodomierzy pod kątem ich sprawności. Teraz nawet uszkodzona spłuczka będzie wpływała na kwotę, jaka mieszkańcy zapłacą za odbiór odpadów.

- Zwykły wypływ wody ze spłuczki, którego praktycznie nie widać, a generuje bardzo duże zużycie wody, my to mamy wyłapać i w ciągu 24 godzin zareagować. Jest jeden mały szkopuł w tym wszystkim, mianowicie mieszkaniec musi nas wpuścić - wyjaśnia Roślik.

Kolejnym problemem jest pandemia.

- W ciągu ostatniego roku zużycie wody znacząco wzrosło - zauważa Roślik. - Mycie rąk, o wiele częstsze pranie ubrań. Czteroosobowa rodzina i nawet sześcioosobowa rodzina, wszystkie dzieci zdalnie się uczą, to samo zużycie wody, korzystając z WC, jest kolosalnie większe - wyjaśnia.

Ratusz: nie ma sprawiedliwej metody

- Pamiętajmy, że w przepisach prawa obecnie nie ma tak na prawdę metody, która byłaby uzależniona od liczby wyprodukowanych śmieci. Nie ma sprawiedliwej metody naliczania opłat za gospodarowanie odpadami - mówiła w październiku ubiegłego roku w rozmowie z RDC Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza.

- Obecny system także jest niesprawiedliwy - dodała Gałecka. - Uprzywilejowuje rodzinę 3, 4, 5-osobową, a z drugiej strony jest bardzo niekorzystna dla gospodarstw jednoosobowych, dla osób samotnych, dla osób starszych, którzy produkują znacznie mniej śmieci. Niemniej jednak płacą taką samą opłatę stałą - tłumaczyła.

Decyzją Rady Warszawy, od 1 kwietnia nowa opłata za wywóz śmieci będzie wyliczana z wzoru: 12,73 zł razy metr sześcienny wody. Opłata jest wyliczana ze średniej sześciu ostatnich miesięcy.

Źródło:

RDC

Autor:

Anna Boćkowska/PL/PG