Nielegalne składowisko odpadów pod Pułtuskiem. Trzy osoby zatrzymane
Nawet 100 wywrotek odpadów mogło trafić na nielegalne wysypisko, które policjanci odkryli w gminie Gzy pod Pułtuskiem. Odpady wywożono i zakopywano nocą.
Odpady znajdujące się na półhektarowej działce mogą być niebezpieczne dla zdrowia i zagrażać wodzie. Jak tłumaczy sierż. szt. Milena Kopczyńska z pułtuskiej komendy policji, wiadomo, że pochodzą one m.in. z oczyszczalni ścieków w Mińsku Mazowieckim. -
Jeden z kierowców ciężarówki wpadł na gorącym uczynku, próbował zrzucić 25 ton odpadów do wcześniej wykopanego dołu - mówi.
Wszystko miało się odbyć na wpisanym do rejestru zabytków, byłym parku dworskim położonym na terenie gminy Gzy.
[video width="720" height="400" mp4="http://www.rdc.pl/wp-content/uploads/2018/10/271-49201.mp4"][/video]
Kopczyńska dodaje, że policjanci ustalili, że mężczyzna jest zatrudniony w jednej z firm na terenie Marek, a prace na terenie nielegalnego wysypiska odbywały się od lutego i zawsze nocą. Jak ustaliła policja, ziemia mogła w tym czasie pochłonąć nawet 100 wywrotek odpadów.
Trzy osoby zatrzymaneOprócz kierowcy ciężarówki, policjanci zatrzymali także właściciela gruntów, gdzie były składowane odpady, a także prezesa firmy, która zlecała usługi. Wszyscy usłyszeli już zarzuty, grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
Z przeprowadzonych na miejscu oględzin wynika, że część drzewostanu znajdującego się w tym miejscu uschło. Policjanci podkreślają, że prowadzone przez nich śledztwo na charakter rozwojowy.