"Nie wszyscy rodzice zdają sobie sprawę, że mając ponad jedno dziecko, nie skorzystają z 500+"

  • 12.02.2016 12:43

  • Aktualizacja: 13:49 15.08.2022

- Jeżeli mamy trójkę dzieci, z których dwójka jest już dorosła, to najmłodsze będzie traktowane jak jedynak. Wówczas wielodzietna rodzina nie dostanie 500 złotych. Myślę, że PiS nie mówi o tym wyraźnie - mówił w audycji „300 polityka w RDC” Władysław Kosiniak-Kamysz, przewodniczący PSL.
500 zł na drugie i kolejne dziecko, a w mniej zamożnych rodzinach również na pierwsze – to główne założenie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, którą w czwartek uchwalił Sejm. Wypłaty świadczeń mają ruszyć w kwietniu. Ustawę poparło 261 posłów, 43 było przeciwko, a 140 wstrzymało się od głosu.

Jak powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, istnieje poczucie dotyczące PO i Nowoczesnej, że nie mieli oni spójnej drogi w projekcie "500+". - My od początku do niego odnosiliśmy się dobrze, mówiąc że będziemy chcieli go usprawnić, wprowadzając "złotówkę za złotówkę", upominając się o samotnych rodziców i rozszerzając dostęp. To jest naturalne, że chcielibyśmy, żeby program był szerszy i trafiał do wszystkich - ocenił.

Kluczowy moment

Wspomniał również, że "nie wszyscy rodzice zdają sobie sprawę, że mając ponad jedno dziecko, nie skorzystają z 500+". - Jeżeli mamy trójkę dzieci, z których dwójka jest już dorosła, to najmłodsze będzie traktowane jak jedynak. Wówczas wielodzietna rodzina nie dostanie 500 złotych. Myślę, że PiS nie mówi o tym wyraźnie. Próg dochodowy widać dobrze i wszystko jest jasne. Jeżeli jednak któreś dziecko przekroczy 18 lat, a nadal będzie mieszkało w tym samym gospodarstwie domowym i uczyło się, to wtedy tych rozczarowań w momencie pójścia do urzędu będzie więcej - podkreślił przewodniczący PSL.

Gość RDC zwrócił również uwagę, że teraz przychodzi kluczowy moment dla edukacji i informowania samorządów. - Ważne jest, żeby do kwietnia samorządy były bardzo dobrze przygotowane, a to musi się odbywać w dialogu, nie w nakazach, tylko w dialogu i rozmowie z samorządowcami - zauważył.

"Będą pomagać i usprawniać"

Dodał, że sam ręczy za samorządowców PSL, iż zrobią wszystko, żeby pieniądze jak najszybciej trafiły do rodzin. - Będą pomagać i usprawniać działanie. Samorządowcy nie są tutaj przeszkodą. Przeszkodą tak naprawdę w ujęciu wieloletnim są oczywiście finanse, ale za to całkowitą odpowiedzialność bierze PiS - powiedział były minister pracy.

Zwrócił uwagę, że nie wyobraża sobie wycofania się kiedykolwiek z tego projektu. - Można i trzeba go rozszerzyć. PiS jednak nie może wyzbyć się jednej rzeczy. My chwalimy za dawanie pieniędzy ludziom, a oni zawsze odbijają piłeczkę i mówią o ośmiu latach rządów, nie zważając na nasze dobre propozycje - mówił w RDC Władysław Kosiniak-Kamysz.

Źródło:

RDC,PAP

Autor:

mg