"Nie są wadliwe". LOT nie planuje wycofania Boeingów 737 MAX

  • 11.03.2019 10:06

  • Aktualizacja: 14:44 15.08.2022

LOT nie zamierza wycofywać Boeingów 737 MAX. To decyzja przewoźnika po katastrofie w Etiopii. W niedzielę zginęło w niej 157 osób, w tym dwoje Polaków.
- Boeingi 737 MAX to nowe maszyny, a wydarzenia z Etiopii nie oznaczają, że są one wadliwe - powiedział Radiu dla Ciebie rzecznik spółki, Adrian Kubicki. Jak dodał, LOT jest w stałym kontakcie z producentem.

- Nasze samoloty są absolutnie sprawne. Nie ma sygnałów, które świadczyłby, że powodem katastrofy był jakiś organiczny problem z flotą - podkreślił.

Do maja 2019 roku w barwach polskich linii ma latać 12 boeingów 737 max.

Dodajmy, że niedzielna katastrofa nie jest ostatnią w minionym czasie. 29 października maszyna należąca do indonezyjskich linii lotniczych Lion Air rozbiła się w pobliżu Dżakarty. Życie straciło wówczas 189 osób.

Śledztwo

Boeing poinformował w oświadczeniu, że śledztwo w sprawie katastrofy samolotu firmy Ethopian Airlines znajduje się na wczesnym etapie. Amerykanie nie będą wydawać zarządzeń dla operatorów boeinga 737 Max na podstawie informacji, które posiadają do tej pory. Wczoraj boeing 737 rozbił się w drodze z Addis Abeby do stolicy Kenii Nairobi. Na pokładzie było 157 osób, w tym dwóch Polaków. Nikt nie przeżył katastrofy.

"Bezpieczeństwo jest naszym priorytetem i podejmujemy wszelkie działania, aby wyjaśnić ten wypadek. Ściśle współpracujemy z zespołem śledczym i organami regulacyjnymi" - napisał rzecznik Boeinga w oświadczeniu, które opublikowała agencja Reutera.

Chiński Urząd Lotnictwa Cywilnego nakazał krajowym liniom lotniczym zawieszenie użytkowania samolotów boeing 737 MAX 8. Loty wszystkich boeingów wstrzymały także etiopskie linie lotnicze.

Źródło:

RDC/IAR

Autor:

Jerzy Chodorek/RDC/PG